Zastanawiałem się czy i gdzie umieścić ten wątek, ale z racji tego że będzie pasował do serii wygłuszeń to umieściłem go tutaj.
Do tego celu użyłem tych samych materiałów + oczywiście czernidło, a więc:
- mata, jakieś 6 sztuk AB-2 AB2 2mm 25x50cm,
- pianka kauczukowa, 4 sztuki K9s 9mm,
- wałek, płaski śrubokręt oraz krzyżak,
- podnośnik/lewarek i kobyłka dla bezpieczeństwa,
- APC (Nielsen 1:10) i ściereczki,
- czernidło Autobrite Black Dye 500ml, ale może być inne,
- gąbeczka.
Czas jaki potrzebowałem na jedno nadkole (wygłuszenie i odświeżenie) to jakieś trzy godziny.
To był już ostatni etap wygłuszania mojej szóstki, fakt że pozostała jeszcze grodź silnika, ale to już ponad moje siły. Zresztą można powiedzieć, że w jakiejś tam części (część podłogi pod nogami i podszybie) jest wygłuszona.
W aucie jest teraz naprawdę cicho i czuć komfort podróżowania przy wyższych prędkościach. Na razie podróżuję z boxem i przy licznikowych 160-180km/h można spokojnie rozmawiać z osobą na tylnym siedzeniu jak i przez telefon. Po zdjęciu bagażnika i boxa dachowego na pewno będzie jeszcze lepiej
Na początek zdejmujemy koło i odpinamy spinki których jest około dziesięć. Gdy mamy dostęp do wewnętrznej i zewnętrznej plastikowej części osłony nadkola, czyścimy je dowolnym środkiem APC, ja użyłem Nielsen 1:10.
Mając tak przygotowaną powierzchnię możemy przystąpić do wyklejania matami. Ja miałem 'pomocnika", więc miałem trochę ... ciężej
Na matę wycinamy i przyklejamy piankę, teraz idzie znacznie szybciej i łatwiej.
Teraz drugie nadkole.
Przy okazji wygłuszenia nadkola warto je zregenerować. Ja do tego celu użyłem czernidła Autobrite, ale na rynku mamy wiele podobnych jak choćby Black Dye od AutoGlym. Do rozprowadzenia farby możemy użyć gąbeczki. Miejcie na uwadzę fakt, że farba szybko schnie i już po około kilku minutach jest sucha.
Niestety nie zrobiłem zdjęć przed malowaniem, ale zainteresowani na pewno dobrze wiedzą jak wyglądają nawet po samym umyciu, są siwe. Myślę, że efekt po takim zabiegu jest znakomity i warto wydać te czterdzieści parę złotych, szczególnie że takim preparatem można odświeżyć również wykładzinę oraz welurowe dywaniki.
Dziękuje za uwagę
Zdjęcia niedostępne. A powoli się do tego przymierzam 
