Witam, mam problem ponieważ od pewnego czasu, raz na jakis czas przy ruszaniu strasznie szarpie samochodem.
Dosłownie jak by silnik miał wyskoczyć, trzeba kontrolować sprawę sprzęgłem bo auto by prawdopodobnie zgasło.

Z moich obserwacji wynika, że powyższa sytuacja ma miejsce jedynie na zimnym silniku. Mam mazde 6 1. 8 lpg z 2004 r.
Kupiłęm ją 2 miesiące temu, sprzedawca powiedział bym wymienił świece bo są jakieś słabe wrzucone, fakt faktem na niskich obrotach na gazie szarpie, ale to szarpanie które wcześniej opisałem jest inne.
O wiele bardziej gwałtowne, głośne.

Pewnego deszczowego dnia sytuacja byłą wręcz tragiczna, dodam że nie za każdym razem występuje problem, zdarza się to coraz częściej i nie ma znaczenia czy lpg czy nie.

Problem wsystępuje tylko na "jedynce", sprzęgło łapie normalnie w połowie, wkrótce mam zamiar wymienić świece ale czuję, że to nie to. Jakies sugestie Panowie?

Jestem laikiem w tych sprawach.

Pozdrawiam.

Zacznij od tych świec, przewody i czyszczenie przepustnicy. W Madzi zalecane są świece irydowe/platynowe, a nie wiem co sprzedawca miał na myśli mówiąc 'słabe'.

dexiuu wymiana świec pomogła ?

Mi też lekko szarpie, świece wymieniłem na nowe przy okazji montażu lpg - bez zmian.
Teraz czekam na trochę wolnego i zamierzam wyczyścić przepustnicę i przepływomierz. Chłopaki w temacie https://mazda6forum.pl/viewtopic.php?f=39&t=888 bardzo to polecają na szarpanie

Ja wyczyscilem i nadal poszarpuje miedzy 2 a 3 tys obrotow i tylko na zimym. Wymienilem wszystkie filtry i olej.Za kilka dni wymiana swiec i moze przewodow.

Maciej1486

A filtr (sitko) na pompce paliwa czyściłeś ??

_________________
Moja 6 GG

Jeszcze nie... Jakie manual jest?

Znalazłem coś na forum MS, myślę, że warto rzucić okiem

http://www.[inne forum].pl/forum/viewtopic.php?f=90&t=91177&start=20

_________________
Moja 6 GG

Świece wymienione i wszystko gra! No prawie wszystko.. Mam jeszcze jeden problem, który zresztą występował już wcześniej. Przy ruszaniu np. rano do pracy najczesciej przy deszczu mocno coś uderza pod maską.. Trochę poszukałem w necie i wszędzie jest mowa o stukach, ja natomiast bym tego tak nie nazwal. Jest to mocne uderzanie dochodząc spod maski (dziewczyna twierdzi ze spod spodu). Podobne jest to do tego jak chcielibyśmy przydusić auto przy ruszaniu, na granicy zgaśnięcia. Co o tym myślicie? Wydaje mi się że wilgoć bądź temperatura mają wpływ na ten problem. Wskoczenie na wyższe obroty troszkę poprawia jakość ruszania. Może to być coś ze sprzegłem?

Edit: Dodam, że przy tych uderzeniach szarpie samochodem - to może być coś istotna kwestia

Hmm, może być wiele przyczyn.
A zrób taki prosty test. Zaciągnij ręczny, wrzuć jedynkę i próbuj gwałtownie ruszyć. Czy wtedy słychać te stuki? To samo zrób na wstecznym. Jeśli stuka - prawdopodobnie poduchy. Może to być równie dobrze przegub, albo coś takiego. Popatrz czy nie stuka na skręconych kołach, przy gwałtownym ruszaniu na skręconych, etc.

Zrobię to ale możliwe że dopiero w przyszłym tygodniu. Zależy kiedy trafię na to zjawisko. Dziękuję

dexiuu a może ten problem podchodziłby ci pod ten co ja mam?

viewtopic.php?f=83&t=5533&p=224010#p224010