Witam jako że jest to mój pierwszy post to chciałbym przywitać wszystkich użytkowników forum

Jest to moja pierwsza zima z mazdą i problem mam następujący. Po nocy na mrozie (tak -8-9) mazda ma problem z odpaleniem. Jak już zapali to kolejne odpalanie już jest ok, ale przez chwilę chodzi jak ruski traktor:) W lecie nie było żadnego problemu. Wymieniłem olej, wszystkie filtry, sprawdziłem świece żarowe ( miernik pokazuje oporność 0.08 om - teoretycznie sprawne), akumulator nowy. Świece wymieniane były w styczniu 2022 roku. Do paliwa leje dodatek zimowy. Podłączyłem pod komputer nie pokazuje żadnych błędów (programem Forscan) Gdzie szukać przyczyny takiego złego odpalania. W załączeniu dwa filmiki jak odpali i jak chodzi po ponownym uruchomieniu. Zastanawiam się czy nie wykręcić świec żarowych i nie sprawdzić ich pod napięciem. Dzięki za wszelkie wskazówki.

https://www.wgrane.pl/16ed072300e7187ba3e40693a85d9e33

https://www.wgrane.pl/039bce4268a7f9e0efc78cfb7f4f13ce

-- Dodano: 21 grudnia 2022, o 10:47 --

Ok problem udało się rozwiązać, coś nie do końca wierzyłem w pomiar miernikiem . Za dokładnie idealny mi się wydawał. Odkręciłem jedną świecę i okazało się że jest spalona następnie kolejną i kolejną. Wszystkie 4 były uwalone . Sądzę że miernik mierzył oporność tego blaszanego elementu co idzie do każdej ze świec. Po wymianie świec samochód pali od strzała. Przekaźnik również sprawdziłem odłącza prąd po ok 10 sek więc jest ok. Zastanawia mnie tylko jedno jak 4 świece mogły paść jak wymieniane były w styczniu 2022r.

no ale Ty to wymieniałeś ? czy poprzedni właściciel ?
jak poprzedni to gadkę o wymianie włożył bym miedzy bajki

_________________
------------------------------------------------
Jak coś jest dobre...to jest dobre
------------------------------------------------

Poprzedni właściciel ( dał mechanikowi to do zrobienia) a samochód od dobrego znajomego kupiłem to mu wierzę że wymianę zlecił ( a co mechanik zrobił to nikt nie wie )

no to dziwne żeby wszystkie 4 były uwalone po takim czasie

_________________
------------------------------------------------
Jak coś jest dobre...to jest dobre
------------------------------------------------

Witam, minął ponad rok od poprzedniego postu. Wymieniłem wszystkie 4 świece, samochód przejechał ok. 7/8 tyś km od wymiany, i przy mrozach problem pojawia się znowu. Ewidentnie wina grzania świec. W lecie nie ma żadnego problemu odpala od strzała. W sobotę sprawdzę ponownie świece jak będą spalone to nie mam mam słów. Mam pytanie czy oprócz przekaźnika świec jest jeszcze gdzieś bezpiecznik świec żarowych bo nie mogę go jakoś zlokalizować. Czytałem też że problem może robić sitko w zbiorniku paliwa (ponoć zlokalizowane pod tylną kanapą) to też sprawdzę.

Też miałem problemy z odpaleniem i jazdą na zimnym silniku (podkarpackie 10.01 ) Okazało się że zawalony filtr paliwa. Filtr wymieniałem 1.5 roku temu. Tankuje Orlen i Bp. Przed mrozami zalałem środek żeby paliwo nie zamarzło. Zrobiłem test w zamrażalce -22 stopnie i wytraciła się parafina. Prawdopodobnie ona zatkała przybrudzony filtr. Tak wyglądał po rozcięciu. Filtr Mahle. Możliwe że gorszej jakości filtr miałby mniej wkładu i pościłby to wszystko na wtryski. Teraz auto pali ok. i silnik pracuje równo.

@gregg77 parafinę masz też w zbiorniku. Ona nie wytrąca się magicznie na samym filtrze, tylko w zbiorniku i stamtąd trafiła na filtr.

-- Dodano: 23 stycznia 2024, o 14:10 --

@gregg77 parafinę masz też w zbiorniku. Ona nie wytrąca się magicznie na samym filtrze, tylko w zbiorniku i stamtąd trafiła na filtr.

Po ogrzaniu rozpuszcza się. Jak wyjąłem słoik z paliwem z zamrażalnika było rozwarstwione(-22)i mętne. W temp. pokojowej bez mieszania przybrało normalną barwę ON.