Witam, około 2 miesiące temu oddałem auto do mechanika gdzie zdiagnozował zatarty wał głównie na 4 cylindrze. Powód zatkany smok. Długo zastanawialiśmy się co robić aż zamówiliśmy inny motor. Mechanik zrobił swoje ale została jeszcze sprawa czujnika temperatury na intercoolerze (niebieski koło lewego nadkola). Było przebicie na kablu zlutował kabel i pokasował błędy. Pojechał się przejechać i okazało się ze po wciśnięciu hamulca auto dodaje gazu i nie hamuje. Pokasował błędy ale to samo. Wymienił przepustnicę ale dalej to samo. Po odłączeniu czujnika stopu auto hamuje. Usterka pojawi się i znika, nie ma reguły. Ja nie odebrałem samochodu a mechanik oddał go do elektromechanika, który rzekomo zrobił nowe nastawne i miało być OK. Niestety tego samego dnia pojechałem na stację i pojawił się znowu problem. Przy hamowaniu zaświecają się kontrolki trakcji i auto zaczyna dodawać gazu. Udało mi się zatrzymać (ręczny bo nie jechałem szybo) i odłączyłem czujnik. Proszę o pomoc co może być nie tak. Może jak wyjmował silnik uszkodził kable i jest jakieś zwarcie? Czy to problem z komputerem? Pozdrawiam i liczę na jakieś fachowe pomysły. Marcin
|