Wczoraj zaczęła mi się zapalać kontrolka akumulatora przy niskich obrotach, np. podczas postoju na światłach, jak tylko ruszę albo po prostu dodam gazu na luzie od razu gaśnie.
Domyślam się, że to coś z alternatorem, macie jakieś wskazówki co bywa najczęstszą przyczyną?
Dodam, że sam akumulator zmieniałem stosunkowo niedawno (4 miesiące temu), więc tu problemu nie podejrzewam.

Warto by sprawdzić regulator napięcia. Ale tak czy inaczej aletrnator na stół. Ewentualnie możesz profilaktycznie sprawdzić masy ale wątpię by to była masa.

Poczytałem trochę w necie i wymiana szczotek czy regulatora to pikuś, ale z samym wyjęciem alternatora może być problem.
Da się to wyciągnąć od góry samemu, czy trzeba zdejmować koło i od dołu grzebać?

też bym stawiał na alternator

jmzgg2004 Jest ciężko ale da się wyjąć go w górę

Mam coś podobnego jak w temacie tylko że u mnie ostatnio zapaliły się prawie wszystkie kontrolki i zaczęła migać ta od akumulatora a akumulator był wymieniany na nowy jakieś 6 miesięcy temu wiec odpada ale u mnie jeszcze obroty skaczą i światła przygasają na jałowym biegu szwagier ostatnio sprawdził napięcie woltomierzem i okazało się że tzn on tak sadzi ze albo fiksuje alternator jako całość albo szczotko-trzymacz co jest raczej bardziej prawdopodobne bo jednak jakieś ładowanie jest i ogólnie na samym początku to tak naprawdę zapalała się tylko jedna kontrolka od silnika która wiadomo oznacza sprawdź silnik biorąc pod uwagę że obecnie prawie każdy pojazd nowej generacji ma tak zwane ssanie automatyczne gdzie obroty przy odpaleniu są zawsze wyższe a dopiero po rozgrzaniu silnika opadają do wartości jakby normalnej to idzie za tym również wyższe napięcie i jeśli alternator nie domaga to wyskakuje check engine i błąd opisany niejako u mnie "zbyt uboga mieszanka" bo pompa paliwa nie daje rady plus jeszcze przepustnica i ten sensor od powietrza o lambdzie nie wspomnę. Dajcie jakiś koment. do tego co napisałem i czy mogę się mylić???ps.mazda 6, 2 generacji kombi 1.8 benzyna