Gophfer, ozonowanie klimatyzacji w myjni to teraz 60 zł, więc jak ma być tylko do samochodu, to przelicz czy warto inwestować w droższy.

Ja się tam nie zastanawiałem czym mi robili ozonowanie w poprzednim aucie ale jak sobie przypominam te urządzenia to nie wyglądały na jakieś pro ale wizualnie ciężko ocenić.

Z tym ozonatorem który kupiłem było tak że najpierw kupiłem a później zacząłem zgłębiać temat no i pojawiły się wątpliwości jak zwykle u mnie

Zobacz sobie ten co ja kupiłem generator ozonu Alicja 2. Wydałem dużo wlasnie żeby być pewny a starczy mi na lata, jeszcze nie jedno auto zmienię więc to się zwróci;).

_________________
Mazda 6 GH 2.2 185km 207.000 km Egr off.
Dodatki:
Paliwo: diesel kleen, Archoil AR6900-D Max
Olej: Archoil AR9100
Mój temat: viewtopic.php?f=88&t=5043

Lukas kolego, twoja Alicja 2 jest też ok, opiera się na tym samym generatorze wysokiego napięcia, oraz na płytkach wyładowczych ale starszego typu.
Płytki ceramiczne, i ich warstwa wyładowcza ma różne krztalty, może być w krztalt plastra miodu, pasków, kwadracików, koła itd, to i tak nie robi większej różnicy.
Widać to na zdjęciach.
Raport dodany do oferty tego ozonatora z badań kompatybilnosci elektromagnetycznej nie ma nic wspólnego z wytwarzanym ozonem.

Ten ozonatora równie dobrze będzie działać jak ozonatora kolegi Gophfer.

@Millerek skoro mój kosztował mnie 159zl a Alicja 2 chyba coś ok 450zl i twierdzisz że ma coś tam starszego ale będzie działać tak samo jak mój. To oczywistym jest ze rodzi się pytanie po co przepłacać.

Dlatego ja swój zrobiłem sam, w którym są trzy generatory o łącznej produkcji 60g (3x20g=60g, te 20g wychodzi z danych od chińczyka ).

I tutaj nie ma znaczenia kto za ile kupił, kto i dlaczego wybrał ten a nie tamten ozonatora. Jedyna różnica to cena i ilość produkowanego ozonu w gramach na godzinę pracy.

Wyładowania koronowe na tych płytkach są takie same i adekwatne do ilości tych wyładowań, jedynie kształt tych wyładowań będzie inny, widać je nawet w ciemności jak to fajnie świeci, i nawet tak samo będą brzęczeć jakby zwarcie bądź jak to w naturze zachodzi podczas piorunów.... te wyładowania, tylko w mniejszej skali

Dobra użyje ten mój, może mi nie stopi Mazdy , 15 min chyba wystarczy...?

Skoro ozonujecie sami to robicie to przy włączonej klimie i obiegu zamkniętym czy tylko przy samym nawiewie z obiegiem zamkniętym?

Klima włączona na maxa, temperatura najniższa i obieg zamknięty. Ustawiam czas na 15min i jak się wylaczy generator zostawiam jeszcze na 10min. Potem otwieram wszystkie szyby i czekam aż wywietrzeje. Zmieniam filtr kabinowy.

_________________
Mazda 6 GH 2.2 185km 207.000 km Egr off.
Dodatki:
Paliwo: diesel kleen, Archoil AR6900-D Max
Olej: Archoil AR9100
Mój temat: viewtopic.php?f=88&t=5043

Obieg zamknięty, nawiew na max, temp na około 22-25stC, kratki w górę bo ozon jest cięższy od powietrza, bez filtra kabinowego który i tak musisz założyć nowy.
Dobre wietrzenie później(możesz wietrzyć auto na obiegu otwartym na starym filtrze żeby zebrał to co będzie krążyć w powietrzu po ozonowaniu), im mniej wilgoci w powietrzu w trakcie ozonowania i w trakcie wietrzenia to tym lepiej dla całej roboty.

Patrząc na połowiczny rozkład (rozpad?) ozonu, zauważa się taki przelicznik.
Przykład.
20minut samej pracy ozonatora, 40 minut ciągłej pracy w obiegu zamkniętym , 80minut wietrzenia...

A i tak smrodu ozonu nie pozbędziesz się nawet po dwóch dniach

A jak chcesz szybko nabawić się chorób płuc bądź nieprawidłowości ukl oddechowo krążeniowego to dla spokojności nie będę proponować przesiadywania wewnątrz samochodu podczas ozonowania.


Edit : klimatyzacja wyłączona.

Klima wyłączona ??

_________________
Mazda 6 GH 2.2 185km 207.000 km Egr off.
Dodatki:
Paliwo: diesel kleen, Archoil AR6900-D Max
Olej: Archoil AR9100
Mój temat: viewtopic.php?f=88&t=5043

@Millerek @Lucasbadboy no to Panowie potwierdziliście dokładnie to co zaobserwowałem . Połowa robi z włączoną klimą a druga z wyłączoną

Czyli zmieniaj raz z włączoną raz z wyłączoną

_________________
Mazda 6 GH 2.2 185km 207.000 km Egr off.
Dodatki:
Paliwo: diesel kleen, Archoil AR6900-D Max
Olej: Archoil AR9100
Mój temat: viewtopic.php?f=88&t=5043

Ja bym robił (i tak chyba w zakładzie robili): nawiew maks, temperatura min (17st), ozonator w nogach pasażera (tam zaciąga powietrze). Tyle że w obecnych temperaturach klima nie będzie działać.

Im bardziej "odwodnione" z jak najmniejszą ilością wilgoci będzie cały układ, tym będzie lepiej dla trwałości i skuteczności całego ozonowania.

Przykład, włączając klimatyzację, schłodzone czy oszronione i skraplające się elementy całego układu, nie dopuszczą bezpośrednio wyprodukowanego ozonu do miejsc w których rozwijają się drobnoustroje które rozwijając się i umierając powodują smrodek. Dowodem jest przykład, gdy mamy śmierdzący układ to po włączeniu klimatyzacji smrodek znika, prawda? Klima skutecznie maskuje to czego chcemy pozbyć się stosując ozonowanie czy różne pianki.

Klima OFF.

PS. W obecnych warunkach jesienych, przy dużej wilgotności panującej, całe ozonowanie jakby ma sens tylko profilaktyczny. Przyjdzie nowy rok, cieplejsze dni i oczywiście z mniejszą wilgotnością czy to w aucie czy poza nim, ozonowanie będzie skuteczniejsze.
Nic nie stoi na przeszkodzie aby ozonowac dzisiaj, nic złego się nie stanie.

Dobra Millerek przekonałeś mnie dzięki:). W instrukcji ozonatora jest napisane że nie może być duża wilgotność chyba powyżej 70%. Czyli ozonowanie zostawiam do wiosny i następne zrobię w październiku:).

_________________
Mazda 6 GH 2.2 185km 207.000 km Egr off.
Dodatki:
Paliwo: diesel kleen, Archoil AR6900-D Max
Olej: Archoil AR9100
Mój temat: viewtopic.php?f=88&t=5043

Millerek
Czyli jeśli dobrze rozumiem ozonowanie teraz to taka sztuka dla sztuki i lepiej zrobić na wiosnę (auto ma 20 mcy, więc raczej ozonowanie 6mcy później niczego nie znieni)

Tak raczej bym nie ozonowal auta i poczekał. Może wypróbuj w domu w pokojach .

_________________
Mazda 6 GH 2.2 185km 207.000 km Egr off.
Dodatki:
Paliwo: diesel kleen, Archoil AR6900-D Max
Olej: Archoil AR9100
Mój temat: viewtopic.php?f=88&t=5043

Słuszna uwaga.
Ponieważ nie wiem jak zbudowana jest wentylacja/klimatyzacja w Maździe, to zastanawiam się, czy w przypadku wyłączonej klimatyzacji, powietrze nie będzie przechodzić przez inne przewody (np z ominięciem układu klimatyzacji)? I przez to odgrzybianie nie obejmie najważniejszej części?
Ale może droga powietrza jest taka sama i zawsze i tak przechodzi przez parownik, tyle że nie jest tam oziębiane.

W moim przypadku nie obawiam się (chyba) , mam nadzieję że słusznie bo juz odgrzybiałym parownik preparatem wurth

Nie zgłębiałam tematu ozonowania, bo sam nie ozonowałem. Facet za 50 zł ozonował mi sam. ze 3 razy czymś takim jak pokazywał Gophfer, ozonator zostawiał na zewnątrz a rurkę wychodzącą z ozonatora wkładał przez drzwi do środka w miejsce przedniego pasażera. Włączony był non-stop przez 45 min, nadmuch na maksa i wyjmował mi filtr kabinowy (był świeżo wymieniony).
Potem wietrzenie. Zawsze ozonowanie robiłem po majowym przeglądzie technicznym i dezynfekcji parownika.
Ale tak sobie myślę, że włączanie klimy to trochę bez sensu, gdyż wtedy na parowniku skrapla się woda, ba dalsze przewody do kratek i inne miejsca wylotu powietrza też są wilgotne. Dlatego też zalecane jest wyłączanie klimy przed końcem jazdy aby osuszać te miejsca z kropel wody i wilgoci, które są źródłem rozwoju bakterii. Żeby je wybić podczas ozonowania warto wyłączyć klimę aby nie powodować zbierania się wilgoci w przewodach i pogarszać skuteczności ozonowania.

_________________

Panowie.. odrywajac sie od ozonatorow, bo mysle, ze nie zawsze sa skuteczne... czy ktos z Was ma jakies zdjecia czy inne materialy na temat budowy tej "konsoli" czy jak to nazwac, gdzie znajduje sie wymiennik? Ostatnio troche polatalem po internecie i chce zrobic sobie mozliwoac wprowadzenia lancy do czyszczenia klimatyzatorow. Potrzebuje zrobic otwor w obudowie (zaslepie go po akcji jakims korkiem). Chcialbym zrobic sobie w obudowie dziure nad samym wymiennikiem by moc pod cisnieniem umyc to wszystko.

Chce cos takiege

https://sklep.tiptopol.pl/nanoclean-lan ... =4&fp=6371

zaaplikowac do ropownicy, bo oryginalne zabawki sa absurdalnie drogie. Oczywiscie calosc poleciec propanolem pod wysokim cisnieniem.

Ozonuję swoje samochody od ponad 6 lat. Używałem go też do usuwania np. zapachów w nowej lodówce.
Ozonator musi być jak najmocniejszy, ja dobrałem maksymalny, który pociągnie z zapalniczki, w maździe jeszcze nie ozonowałem, bo 6-ka dopiero co kupiona używana i teraz nie ma co.
Mam ozonator alicja (7 gramów ozonu) i wcześniej taki z rurką (ZY-H107, 800-900 mg, strata pieniędzy, zbyt małe stężenie ozonu). Rodzaj płytek itp. to bez znaczenia, liczy się ilość produkowanego ozonu i tyle. Można go i samemu zbudować, kupić wentylator + płytki, umieścić np. w jakiejś rurze PCV albo jakimś pudle z marketu. Tu nie ma żadnej filozofii, dywagacje to marketing i czy kupimy to czy tamto, w perspektywie ozonowania nawet kilka razy w roku przez X lat to nie ma znaczenia. Co innego jakby mieć firmę ozonującą i robić to codziennie.
Ozon rozpada się w temperaturze powyżej 20*C i nie powinno się ozonować gdy jest cieplej a po ok pół godzinie rozpada się na tlen (połowicznie). Dlatego jak wnętrze samochodu nie przekracza tej temperatury, nie używamy klimy, bo jej użycie powoduje powstanie cienkiego filmu wodnego na parowniku i to bardzo obniża skuteczność ozonowania. Najlepszy jest pochmurny, chłodny dzień albo garaż/cień i osuszenie parownika (sam wentylator bez klimy). Jak temperatura wnętrza przekracza 20*C, to najpierw je schładzamy i dopiero ozonujemy.
Filtr kabinowy wyciągamy szczególnie ważne, jak ma węgiel, bo ozon go zniszczy a z tego, co pamiętam węgiel zaabsorbuje wcześniej znaczną część ozonu. Zdarzało mi się ozonować z wyjętym filtrem ale we wnętrzu samochodu jak miałem zamiar zrobić szybkie ozonowanie przed np. wyjazdem a filtr był bez węgla ale generalnie filtr dobrze i tak wymienić. Widzę, że są i do 6-tek węglowe, dlatego piszę o tym.
Ktoś bał się, że ozon niszczy wnętrze. Owszem, wnętrze i elektronikę ale przy ozonowaniu nawet kilka razy w roku nie ma absolutnie żadnego znaczenia, trzeba by chyba raz w tygodniu to robić albo codziennie aby była różnica.
Tak czy inaczej moim zdaniem nie zawadzi połączyć piankę z ozonem i teraz mam zamiar użyć pianki a przed wakacjami ozon. Ozon u mnie jakby z czasem był coraz mniej skuteczny, czyli trzeba używać co jakiś czas pianki albo zrobić to w naprawdę dobrych warunkach, bez klimy. Idealnie byłoby jakoś się tam dostać i obmyć. Miałem też i tak, że po ozonowaniu przez tydzień zaczynało śmierdzieć po uruchomieniu klimy i później mijało na 6-9 miesięcy, powinienem był użyć wtedy jednak pianki. Zazwyczaj ozonowałem z klimą, niestety często szybko się robi ciepło i jest za późno.

-- Dodano: 4 lutego 2023, o 16:34 --

No dobra, zapiankowałem parownik ale najpierw użyłem kamery endoskopowej.
Zdjąłem gumową rurkę od skroplin ale jej górny koniec, bezpośrednio przy obudowie parownika, nie bliżej podłogi.
Z moich pomiarów wynika, że od krawędzi otworu prowadzącego do parownika zaczyna się on po ok 8-10 cm a jego koniec to ok 30-32, może 35 cm. wpuszczając piankę aby jak najlepiej pokryła ona parownik, trzeba wpychać i wyciągać rurkę w takich właśnie granicach.
Sprawdzałem też dostęp od strony wentylatora - nie da się wepchnąć tam kamery a i rurki raczej też nie, żeberka wentylatora są zbyt gęsto rozstawione.
To raczej tylko połowa parownika i nie wiem, czy puszczając piankę przez otwory wentylacyjne również nie dostajemy się do tej właśnie części ale i tak puściłem piankę również przez otwory wentylacyjne. 3/4 pianki poszło i tak od strony odpływu skroplin. Liczę, że pianka dała radę wypełnić komorę osłony parownika, na wiosnę dogrywka z ozonem. Nie dałem rady wsadzić kamery inspekcyjnej przez otwory wentylacji, mam ją na sztywnym kablu i blokuje się pomimo ustawienia odpowiednio nawiewu. Spróbuję jeszcze kiedyś na podszybiu, tam zapomniałem sprawdzić.
Poniżej filmik.

Inspekcja i oprysk parownika preparatem Wurtha, od strony wentylatora, coś tam na dole zaczynało się dziać. Sprawdzałem też od strony rurki drenującej, tam jest czysto.

_________________
Non progredi est regredi!