Witam ponownie,
odkopuję temat złudnie licząc na jakąś pomoc, ponieważ problem związany ze spadkami mocy powraca jak bumerang. Stosuję polecane dodatki Archoil, tam gdzie mogę staram się jeździć dynamicznie i utrzymywać wysokie obroty silnika, a mimo to nadal odczuwam spadek potencjału mocy silnika w okolicach 10-15% (gdybym nie stosował dodatków podejrzewam, że te wartości były wyższe). Samochód w trakcie przyśpieszania troszeczkę muli i nie wiem czym jest to spowodowane. Nie rozumiem też, dlaczego kiedy odbieram samochód z serwisu świeżo po zmianie oleju, problem znika na pewien okres czasu.

Do sprawdzenia;
- filtr powietrza,
- stan świec zapłonowych,
- świece i cewki muszą być suche i czyste,
Auto ma mały przebieg a muli w trakcie przyspieszenia, odczuwalny spadek mocy.
Do kontroli; na wolnych obrotach, silnik zagrzany do ok;90 C;
- kąt wyprzedzenia zapłonu,
- położenie przepustnicy,
- ciśnienie w dolocie,
- dane sond lambda,
Jak wyniki nie będą OK to;
- kontrola ustawienia rozrządu

Ciekawe jak obliczasz, że auto traci moc od 10 do 15 % ???
Podjedz na dobrą hamownie wszystko dokładnie zweryfikuj i po temacie
wiedza serwisantów z takich miejsc jest niejednokrotnie większa niż w ASO
2.5 to jednostka wolnossąca nie ma tam kosmicznej technologii
Jeżeli coś jest nie tak z mocą to już w czasie badania wyjdzie

Tak przyznaję, że te wartości procentowe są niczym niepotwierdzone, starałem się tylko zobrazować skalę problemu. Z tego też powodu, w ASO uzyskałem dwie proste odpowiedzi na moje zarzuty: silnik nie wykazuje żadnych błędów, mechanik odbył jazdę testową i niczego nie zauważył, po dociśnięciu pedału gazu auto przyśpiesza normalnie. Nie potrafię udowodnić swojej racji, a sytuacja z przyśpieszaniem normuje się po zmianie oleju (za każdym razem). Zdaję sobie sprawę, że jednostka wolnossąca nigdy nie będzie demonem szybkości, ale chciałbym poznać tylko przyczynę zjawiska mulenia/dławienia się silnika w czasie przyśpieszania. Dla mnie to nie jest normalne.

Dławienie na pewno nie jest normalne, ale jak go pracownik serwisu nie czuje ?czy trudno wywołać akurat jak się jest w serwisie (to potrafi być denerwujace )
Co do wraźeń z mocy to niestety człowiek jest bardzo ułomną hamownią, za dużo na nią wpływa (dziurawy wydech potrafi albo "dodać " albo "odjąć" mocy ) łącznie z nastrojem .
Są aplikacje na smartfony dla liczenia przyspieszenia, 15% nawet mimo marnej jakości GPS'ów w smartfonach to już powinny wychwycić.

np Racedroid

https://play.google.com/store/apps/deta ... l=pl&gl=US


A jednostka wolnossąca akurat jak najbardziej może byc demonem szybkości. W końcu turba o pojemnościach rzędu szalone jeden litr i trzy cylindry na przykład mimo turba demonami nie są.

Przez chwilę myślałem że może nagar, ale nie miałaby na to wówczas wpływu wymiana oleju.

Nie wiem, może coś w adaptacji skrzyni Ci przy okazji zmiany oleju kasują ? to potrafi zmienić "odczucie" przyspieszania auta trochę faktycznie, ale to wciąż _odczucie_ nie wartości przyspieszania.

Moje obie 2,0 przyspieszają liniowo płynnie jak każdy niezepsuty wolnossący silnik. 2,5 jaką jeździłem tak samo.

Największy wpływ na mulenie silnika mają;
- przepływomierz,
- egr,
- sondy,
Warto je przeczyścić
Jaki przebieg auta???

Tak, najbardziej jest dobijająca ta bezsilność, gdy doradca oznajmia, że mechanik odbył jazdę testową moim samochodem i ten nie ma żadnych uwag co do przyśpieszania pojazdu. Z kolei inny doradca wspominał coś o układzie adaptacyjnym skrzyni biegów, która dopasowywuje się do stylu jazdy kierowcy. W zależności od tego jak ktoś jeździ, skrzynia szybciej zmienia biegi na wyższe, lub je przeciąga. Sugerował, że być może moje odczucia odnośnie słabego przyśpieszania, są spowodowane moją spokojną jazdą, a przecież wystarczy dociskać pedał gazu do końca - czyli do podłogi. Osobiście staram się utrzymywać w czasie jazdy wysokie obroty silnika i stosuję bogatą mieszankę paliwa, i teraz aktualnie odczuwam jedynie lekkie przymulenie przy przyśpieszaniu. Przebieg auta jest niski, w okolicach 30 tysięcy kilometrów.

A nie możesz po prostu się przejechać jakimś innym 2.5 AT? Np. jazda testowa w salonie. I wtedy porównasz, bo może Ci się po prostu wydaje...

Ale Ty nim jeździsz te 30 tys? to ile tych zmian oleju robiłeś po których się naprawia ?
Mogą dać Ci w salonie identyczne auto (no przynajmniej silnik - skrzynia) abyś się przejechał i porównał.

Zapoznaj się z tą aplikacją, odczucia to odczucia, trudno nimi cokolwiek argumentować, w motoryzacji masa ich tworzących mity .

Olej zmieniam co rok, albo po przejechaniu 10 tysięcy kilometrów. W tym roku czeka mnie bodajże 5 wymiana. Raz przyśpieszyłem wymianę wraz z płukanką silnika, ponieważ byłem ciekawy, czy będzie miało to wpływ na przyśpieszanie i faktycznie nastała poprawa. Zdecydowałem się na ten krok, w momencie kiedy usłyszałem, że mechanik niczego nie stwierdził. Żeby być bardziej precyzjny, przyśpieszenie w obecnej formie mi aż tak bardzo nie przeszkadza, ale bardzo martwię się, kiedy nastaje taki moment gdy silnik cechuje się ewidentą mułowatością, że nawet w trybie Sport samochód ma ospałe reakcje na pedał gazu, a obrotomierz z dużymi oporami wskazuje wyższe wartości. W takim właśnie stanie samochód był oddany to serwisu, a ten stwierdza, że nie ma problemu. Żenada.

Dziękuję, za polecenie aplikacji, sprawdzę ją.

Adaware
- działania Twoje i aso - to typowa ciuciubabka,
- należy wykonać pomiary i mieć czarno na białym,
- a nie marnować czasu

Zamiast marnowac czas i pieniadze na ASO, sprawdz moze tutaj, gdzie specjalizuja sie modyfikacjach i programach do Mazdy:

https://disi-tune.pl/

No nic przez internet więcej nie ustalisz.
Serwis ASO raczej z natury _wynajduje_ usterki - aby zarobić (na gwarancyjnych też zarabia) , więc dziwne że jeśli coś się dzieje nie czepiają się sami?

Poprawa po płukance pachnie mi autosugestią (płukanka generalnie ma "odpiekać" zapieczone pierścienie, więc niby kompresję poprawiać, ale raczej trudno o to w tak nowym aucie )

Co do "reakcji na gaz" - a depczesz tak BACH w podłogę przeskakując przez kickdown i trzymając w podłodze pedał i co - nic się nie dzieje? powinna zredukować skrzynia , obroty podkskoczyc jak to przy redukcji i auto jecjać.
Wciskając płynnie gaz, skrzynia może nie redukować biegu jak nie zredukuje to mułowato przyspiesza bo przeważnie automat wrzuca wysokie biegi dla ekologii i spalania, przynajmniej ja w manualach (taż wolnossących) na danych obrotach mam 1-2 biegi niżej niż mazdy. Więc może zależeć z którego biegu zaczynasz przyspieszanie, choć pewnie to wiesz z drugiej strony i uwzględniasz.

Auto jest na rozszerzonej gwarancji (która całe szczęście już się zwróciła), więc nie będę na razie podejmował się żadnych modyfikacji.

@Andrzejsr Dokładnie tak jak to opisałeś, robiłem kickdown i samochód bardzo powoli się zbierał, gdy ponawiałem po raz drugi kickdown przyśpieszał już trochę lepiej, ale przy tym silnik zawsze wydawał głośne dźwięki tzw "wycia". Przyznaję, że wcześniej byłem przyzwyczajony do jazdy poprzez płynne wciskanie gazu, ponieważ wtedy auto przyśpieszało "przyjemnie"-normalnie, bez żadnych oporów i dławień i preferowałem przez bardzo długi czas tego typu eksploatację, aż do momentu kiedy zacząłem mieć problemy z przyśpieszaniem. Co ciekawe, zgłaszałem ten problem doradcy, że w zakresie 2K-3K obrotów mam problem z przyśpieszaniem i muszę robić drugi kickdown. Potwierdził, że faktycznie tak się dzieje, wgrali aktualizację silnika i wg. jego słów jest już wszystko dobrze. Nie trzeba być jasnowidzem, że oczywiście nic się nie zmieniło. Najprościej będzie podjechać do jakiejś hamowni i uzyskać czano na białym wykresy.

A tak a propos to mam jeszcze jedną niezdiagnozowaną usterkę w samochodzie, która objawia się wibracjami pustego fotela pasażera w czasie jazdy. Co raz częściej zastanawiam się, czy dla świętego spokoju, nie zastąpić Mazdy czymś innym.

Nie musisz robic modyfikacji, ale mozesz sprawdzic auto na hamowni...
Mysle, ze beda w stanie powiedziec czy auto ma jakis problem z rozwijaniem mocy.

A jeździłeś wcześniej wolnossącymi autami ? 2-3 tys obrotów dla wolnossącego to zakres "nieużyteczny"
Wolnossący musi się kręcić, czy jak to nazywasz "wyć" . Mazda nie ma zbyt pięknego tego brzmienia , znam lepiej brzmiące 4 cylindrówki, fakt. Ale nie ma się co wycia bać. Tak ma być po prostu.
Ja z kolei nie znoszę charakteru turba - na niskich obrotach kop i ... to już wszystko , 5 tys gdzie wolnossący zaczyna żyć i się budzić, turbo zdycha.

Z opisu mi wyglada że robisz przyspieszenie z 2-3 tys , następne depięcie pedału już z wyższych obrotów gdzie już jakaś moc się zaczyna (3-4 tys) .

Tu jakiś przykładowy wykres z 2,5 skyactive - przy 2 tys to 60ciu koni nie ma. Trudno żeby to pociągało 1,5 tony auta.

https://chiptuningpro.pl/realizacje/chi ... a-stage-1/

Tak jeździłem wcześniej samochodem wolnossącym z o wiele słabszym silnikiem 1.2 i żeby przyśpieszał musiałem go "butować". Myślałem, że przesiadając się na 2.5 SkyActive nie będę musiał tego robić.
Ostatnio odbyłem kilka przejazdów po mieście i po drogach ekspresowych i po prostu odnoszę wrażenie spadku mocy na wyższych obrotach. Jestem przekonany, że moją Mazdą jechało się o wiele przyjemniej, z o wiele wyższą kulturą pracy dla silnika, kiedy zaszła potrzeba przyśpieszała płynnie niezależnie od wysokości obrotów. Nie wiem czy to przez ten układ adaptacyjny silnika, czy mój spokojny sposób jazdy nie spowodował, że samochód stał się taki mułowaty. A może moja Mazda staje się zrywna świeżo po zmianie oleju, aż do momentu kiedy przejedzie się 5/6 tysięcy kilometrów... Pożyjemy, zobaczymy. Jak będę wymieniał koła na letnie, poruszę ten temat w serwisie.

A czy Ty masz system dezaktywacji cylindrów? Może coś z tym się dzieje i stąd te problemy?
Hamownia by pokazała w liczbach o jakim spadku mocy jest w ogóle mowa...

_________________
Moja M6: https://mazda6forum.pl/viewtopic.php?t=10585

To jest niemożliwe zobacz na wykres mocy wyżej. To nie elektryk.

Zmiana oleju i jej wpływ na przyspieszanie to efekt placebo. (o ile przy okazji tej zmiany nic innego się nie wydarza)

Cześć. Jeszcze nie zdażyłem podjechać na hamownię, ale chciałem podzielić się pewnym spostrzeżeniem.
Pewnego wieczora wracając z pracy do domu pojechałem na stację Shell, aby zatankować bak do pełna. Samochód stał 3 dni w garażu, po czym 4 dnia pokonałem nim z samego rana trasę z punktu A do B, a później po 40 minutach postoju, trasę z punktu B do A. Trasa obejmowała trochę drogi przez miasto + większość drogi szybkiego ruchu, w sumie w obie strony wyszło 60km. Później z punktu A pojechałem do pracy (5km). Samochód nie był obładowany, w pierwszej trasie jechały dwie osoby dorosłe, w drodze powrotnej trzy, a później już na koniec sam pojechałem do pracy. Przez cały czas jazdy myślałem, jakby ktoś zakradł się w nocy do garażu i podminił mi silnik na jakiś z kosiarki. Kompletny brak dynamiki, brak przyśpieszenia, brak reakcji na dociśnięcie pedału gazu. Bardzo ospałe reakcje silnika. W trybie Sport to samo.

Samochód odstał na parkingu pracowniczym 9 godzin. Jak wróciłęm z pracy i po przejechaniu pierwszych kilka metrów, stwierdziłem że silnik odzyskał wcześniejszą moc i zaczął normalnie reagować na gaz. Stał się zrywniejszy. Czy ktoś z forumowiczów ma na to jakieś logiczne wytłumaczenie, bo ja nic z tego nie rozumiem.

Pozdrawiam.

Adaware
- wykonaj polecane pomiary aby mieć czarno na białym,
- nie marnuj czasu