Witam,

To mój pierwszy post więc przepraszam jeśli zamieszczam go w złym dziale.
Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwym właścicielem szóstki. Są jednak pewnie niuanse które psują ogólny odbiór autka.

Do rzeczy. Wygląda na to, że uszczelki bocznych szyb nie przylegają wystarczajaco do powierzchni szkła. Objawia się to pozostawieniem porannej rosy/wilgoci na szybie po jej opuszczeniu i podniesieniu. Szyba od strony kierowcy zostawia cała rosę a ta od strony pasażera zbiera około 1/3 od strony słupka B. Jazda z takimi szybami jest wręcz niemożliwa. Krople deszczowe są natomiast rozcierane jak należy. Dodam tylko, że problem zglaszalem na gwarancję i dealer uparcie twierdzi że tak powinno być i "przeznaczeniem tych uszczelek jest zmniejszenie hałasu w kabinie a nie rozcieranie porannej rosy i że wiele aut jest tak właśnie projektowanych". Po wszystkim dodał że powinienem pomyśleć nad odpowiednim sprayem typu magiczna wycieraczka albo zwyczajnie przecierać szyby przed jazdą. Po tym zakończyłem w tym temacie rozmowę z przemilym panem. Wracając do uszczelek, czy u Was jest tak samo czy wszystko dziala jak podpowiada logika?

Nie zbierają, w poprzednim też nie zbierały, najlepiej chyba to działało u mnie w dużym fiacie 18 lat temu

_________________

A na co dzień dłubię tutaj http://www.wedrowiec.net