Hehe, nie w Polsce? Niby serwis Mazdy a jaka różnica

A skąd ta pewność? Mi wymieniali 2 razy na gwarancji, zawsze lewy + prawy i w 2 różnych ASO (Voyager Poznań i Marco Tuning Osiny).

nie w Polsce w znaczeniu doslownym
A nie ze w Polsce jest to niemozliwe

No I tym razem padło prawe po raz drugi a w sumie piąte, powiem tylko tyle mówienie, że porawili mechanizm to jedna wielka ściema. Jestem ciekaw czy w związku z niekończącym się problemem lusterek w moim aucie mogę domagać się jakiegoś zadośćuczynienia... w związku z ciągłym rozbieraniem drzwi słyszę jakieś stuki trzaski podejrzewam, że spinki już sie wyluzowały, powoli zaczynam mieć dość tego auta...

Nie ściema bo poprawili. Pytanie tylko czy to coś zmienia Kiedy miałeś ostatnią wymianę?

_________________

Ciekawe jak oni zrobili moje... prawie 4lata i jeszcze żadne nie padło... Chyba czeka na wygaśniecie nawet tej rozszerzonej gwarancji...

_________________

jesli robiłes przeglądy w ASO, to lusterka sa naprawiane za darmo, nawet po gwarancji.

login, to nie jest wcale taki pewniak. To nie ASO decyduje o tym, tylko centrala. Na taką darmową wymianę jest "good will" i Mazda musi się zgodzić.

Jeśli chodzi o kwestię poprawienia to myślę, że sztuką jest to potem dobrze uszczelnić po naprawie. Ewidentnie widać, że wilgoć szkodzi mechanizmowi, u mnie po myjni jedno lusterko już kilka razy miało problem ze składaniem i rozkładaniem, stawało w połowie. I tak z tego widać długo wytrzymało, ale ja nie mam automatycznego składania. I przy myciu starałem się nie lać mocnego strumienia wody na nie.

To nie mechanizm (fizycznie) a wiązka elektryczna gnije/koroduje/śniedzieje.
I faktycznie po wymianie ASO zaklejają mechanizm klejem.

_________________
Konrad Maksymilian Bąk >> Moja Szóstka <<

U mnie z pięciu które padły cztery to te niby poprawione. Średnio łatwo policzyć, auto mam 14 miesięcy, wychodzi z dużym naddatkiem 3 miesiące na sztukę. Gdybym odliczył prawie dwie zimy podczas, których składanie było wyłączone to już jest... nawet liczyć mi się nie chce. Poza tym lakier pomimo położenia ceramiki odpryskuje, chyba od patrzenia. Akumulator jak wyzej a w zasadzie skopane ładowanie, wyciszenie tez do kitu...

W najnowszej 6 też padają więc nic nie poprawili. W zimę psuło się prawe, teraz psuje mi się lewe. Nie rozkłada się za pierwszym razem albo w ogóle nie chce.

Ale nie wiesz co jest w najnowszej szóstce. Może tam jeszcze tkwi "stary typ", w końcu te poprawione są dopiero od połowy 2018r. Nie upieram się, też nie wiem.

_________________

Zgadza sie, ze poprawione sa od polowy 2018 tylko co z tego skoro mi padly juz cztery poprawione a w sumie piec, nic to nie zmienilo.

Ja na zimę nie wyłączam składania, oryginalne i pierwsze wymienione padały po około 3-4 miesiącach, ostatnie "poprawione" trzymają się pół roku. Jest progres

_________________

W dniu dzisiejszym po raz pierwszy wymiana prawego lusterka auto zakupione w grudniu 2017r. Zaczęło się zacinać i nie otwierać do końca. Niecałe 2 godziny i serwis ogarnął temat

Mam pytanko, jak duża jest w waszych lusterkach "przerwa" między lustrem a plastikową obudową? I czy wiecie, czy w wersji po lifcie to poprawili? Bo u mnie w jednym jest na tyle duża, że osa albo coś podobnego zaczęła wić sobie gniazdko.

Wracając z pracy przy wsiadaniu do samochodu przypadkiem zobaczyłem, że coś mi wlatuje do lusterka przy kierowcy i mimo przejechania kilkudziesięciu metrów (z parkingu w kierunku ulicy) nie chce go opuścić. No to się zatrzymałem, wziąłem patyk i przeprowadziłem eksmisję, a po powrocie rozebrałem wszystko i sprawdziłem, że rzeczywiście coś było na rzeczy - na szczęście budowa musiała zacząć się niedawno, bo były jedynie "fundamenty".

I tutaj wielkie podziękowania za wszelakie tutoriale z tematu https://mazda6forum.pl/viewtopic.php?f=59&t=9018&start=30, bo osobiście staram się nie dotykać zbyt wielu rzeczy przy aucie by ich nie popsuć - ale tutaj musiałem, bo błonkoskrzydłych nie trawię. Nie obyło się bez "ofiar" - w prawym lusterku ułamał się mały kawałek plastiku trzymającego pokrywę (ale wygląda na to, że bez niego będzie się trzymać, bo weszło i tak ładnie i mocno), w lewym przestało mi działać elektryczne sterowanie w lewo i w górę (w prawo i w dół działa bez problemu, wygląda na to, że silniczek nie wcisnął się poprawnie w ten kawałek plastiku, bo gdy próbowałem zakładać lustro na wysuniętym to zamiast móc go docisnąć to tylko chował się silniczek), ale są to ofiary, na które byłem gotów za spokój psychiczny.

Jak ktoś ma wątpliwości czy w polifcie problem został rozwiązany to odpowiadam - nie został.
Autko mam dokładnie 10 tygodni, na liczniku 11 tys. km. i lewe lusterko padło wczoraj.
Ok - jeżdżę dużo, zamykam i otwieram samochód 5-10x dziennie, myję na bezdotykowej co 2-3dni nie omijając lusterek, ale i tak uważam że w żadnym samochodzie to nie ma prawa się dziać, a czuję że będę jeździł to wymieniać co 2 miesiące

To było do przewidzenia. Ja sądzę, że to jeden i ten sam mechanizm.
Zresztą mnóstwo części jest niezmienionych, to jasne.

Ja wyłączyłem od początku te lusterka. Składanie ich nic mi nie daje.
Zepsują się później.

_________________
M6 2.5L AT Machine Gray '18
O1 VRS 1.8T MT Corrida Red '03

Witam, 18 września pisałem w tym temacie, że mam nowy typ lusterek, zachwalałem itp. i gó**o prawda, tydzień temu zaczęło zacinać się lewe i głośniej chodzić po myjce ciśnieniowej, z doświadczenia mogę powiedzieć, że nowy mechanizm wytrzyma o parę miesięcy dłużej, tak czy siak to jest tylko kwestia czasu zanim zacznie się coś pier****ć, brak słów.

Czyli jako osoba której od 4lat nie padł żaden mechanizm stwierdzam jedno... jedyne wyjście to unikanie mycia myjką ciśnieniową w pobliżu lusterek...

_________________

@Kierowca - czytałem już w którymś temacie że to wyłączyłeś, tylko czy to jest rozwiązanie? IMO - nie. Po to to jest żeby działało i szczerze mówiąc uważam że to dość ważna funkcja jeśli się często parkuje w mieście, plus dla mnie to istotne bo przynajmniej w SkyEnergy nie ma żadnego piknięcia że samochód się zamknął więc często jak już jestem dalej od samochodu to tylko odwracam się i złożone lusterka dają mi 'info' że samochód jest zamknięty...

@gzesiolek - to też dla mnie nie wydaje się rozwiązaniem. Ja nie napieprzam ciśnieniem po lustrze, ale po osłonie od zewnątrz jednak już trzeba, bo tam poza przodem auta latem zbiera się tam najwięcej robali... W innych samochodach lusterka mi się nie psuły od takiego mycia

Powiem Wam, że jest to dość dziwne. Mam CX-5 2014r, 213k km przebiegu. Auto posiadam od 150k km przebiegu i nigdy nie miałem problemów z lusterkami, składam je po kilka razy dziennie, na myjni leje w nie normalnie wodę, w ogóle na to nie zwracam uwagi. Auto było serwisowane przez poprzedniego właściciela w MMPOL Mirosław Wróbel - Opole (mimo tego, że właściciel mieszkał we Wrocławiu). Zastanawiam się, czy np tamtejszy serwis nie zrobił jakiegoś porządku raz na zawsze z tymi mechanizmami (customowe zabezpieczenie przed wodą?)... Czy jest tu ktoś, kto serwisuje się u nich a ma problem z lusterkami?

_________________
Mazda CX-5 2.2 AT SkyActiv-D AWD, SkyPassion, 2014r, przebieg ~328000km.

Polecany specjalista od silnika 2.2 SkyActiv-D (SH01) oraz elektryki GJ/GL (AA+CP, naprawa LED i inne)-> viewtopic.php?p=354752#p354752

szymonpoznan1 przecież nie chodzi, żeby nie myć auta i tych robali tylko, żeby nie napieprzać w nie myjką ciśnieniową...zwłaszcza z szczelinę między uchwytem lusterka a lusterkiem...

Oczywiście nie mówię, że tak powinno być, ale jak ktoś nie ma czasu na jazdy do ASO i ciągłe wymiany to tylko przedstawiam co u mnie ma potwierdzenie...


Generalnie "częste mycie skraca życie"...
Na myjce ciśnieniowej myje auto może 5x na rok... częściej na ręcznej lub sam na 2 wiadra jak jestem u teściów lub rodziców (tak z 10x na rok)...

_________________

Ręczna myjka jest ok o ile potrafi się z niej korzystać.

Ogólnie to w żadne szczeliny z bliska się nie powinno lać.
Np. w M6 zbyt bliski kontakt strumienia wody z przodu przy lampach powoduje dostawanie się wody pod maskę.
Są tam takie uszczelki ale moją one określoną odporność. Zresztą uszczelki drzwiowe ciśnienie z lancy też potrafi pokonać.

Weźcie sobie strzelcie w stopę z tej lancy a przekonacie się jaka to jest siłą i czemu woda dostaje się do mechanizmu lusterek.

_________________
M6 2.5L AT Machine Gray '18
O1 VRS 1.8T MT Corrida Red '03

No ja ogólnie wszystko rozumiem, tylko dlaczego w innych samochodach to się nie dzieje (a przynajmniej nie jest to cechą danego modelu tak jak tutaj...).
Wiem że walenie ciśnieniem w mechanizmy lub szczeliny do nich prowadzące jest złe, ale tego też nie robię, brud jest zazwyczaj na osłonie a nie tam gdzie szczeliny więc tam się nie 'strzela' wodą
Ja niestety nie mam za bardzo jak myć samochodu inaczej - mieszkam w bloku, samochód parkuje na parkingu podziemnym, do tego ten kolor lubi być czysty więc zostają mi tylko myjki wysokociśnieniowe (oczywiście raz na miesiąc porządne mycie tez zrobię), zwłaszcza że mam blisko domu naprawdę porządną z fajną pianą z osobnej pianownicy itp., więc efekt mycia jest zadowalający ale jak mam wymieniać mechanizmy co 2 miesiące to się robi nieciekawie

Te lusterka to pewnie sprawa księgowa. Kupują te same od dawna bo tanie, a to że mają błąd konstrukcyjny to już inna sprawa. Akurat u nas ludzie często myją na myjkach i to wychodzi.
W USA podejrzewam, że mają mało przypadków, tam się chyba bardziej na szczotki jeździ.
Biorąc pod uwagę wielkość naszego rynku problem jest dla nich marginalny i tyle. Wolą wymieniać niż przeprojektować.
Jest to oczywiście błąd bo w Europie te trefne lusterka, podobnie jak i lakier, psują obraz marki.

_________________
M6 2.5L AT Machine Gray '18
O1 VRS 1.8T MT Corrida Red '03

A to nie było tak, że w USA lusterka się nie składały?

Nie widziałem takich postów, może. Od czasu do czasu zaglądam na fora obcojęzyczne w poszukiwaniu ciekawostek.

_________________
M6 2.5L AT Machine Gray '18
O1 VRS 1.8T MT Corrida Red '03

No i tak się zdarzyło, że i mnie problem dopadł. Lusterko pasażera, po otworzeniu samochodu rozkłada się do połowy, chyba że mu delikatnie pomogę. Ewentualnie po odpaleniu auta rozkłada się do samego już końca, tak jakby na 2 razy. Słychać też, że mechanizm jest już w stanie agonalnym - pracuje wyraźnie ciężej, wolniej, i bardziej ociężale niż lusterko kierowcy.
Auto jeździ lekko ponad 2 lata i lusterko sobie zdechło, przy przebiegu 42tyś. W ASO Czach Rzeszów umówili od razu zamówili części i umówili na naprawę. nawet nie chcieli weryfikować usterki. Jak usłyszałem przez telefon - "taak, problem jest nam znany z tymi lusterkami...". Znany, ale akcji serwisowej ani widu, ani słychu. Trochę wstyd, żeby nie wziąć na klatę problemu, który nawet ASO już przyjmuje w ciemno do naprawy, i nie puścić na to jakiejś sensownej akcji serwisowej

Witam miałem małą przerwę na forum no ale moje lusterka nie w między czasie padło po raz szósty tym razem od strony kierownicy jestem już po wymianie cztery lewe dwa prawe. Dziwi mnie fakt, mazda nie uruchomi akcji serwisowej na ten mechanizm bo jak czytam forum to w nowej 6 tez ten problem występuje.