Ad.1 - bo tylko to ogłoszenie jest jeszcze dostępne (dziwne, że tak długo)
Nie wiem czy są w wyposażeniu Elektrochromatyczne lusterka boczne, o których pisze sprzedający. Tak samo nie widziałem wtyczki, przy otwartych drzwiach kierowcy, do Alarmu. Co do opcji ksenon o której mowa w tytule ogłoszenia, nie wiem jak to sprawdzić, ja myślałem, że mam ksenony, bo soczewki i spryskiwacze reflektorów a tu się okazała żarówka H11.

Przy fabrycznym ksenonie nie będzie pokrętła regulacji wysokości świateł, bo regulacja jest automatyczna.

Xenon:




Zwykłe światła:

_________________
Nie przejmuj się porażkami, przejmuj się szansami, które tracisz, jeśli nie próbujesz.

A o co chodzi z tą wtyczką?

Mam tak w Dwójce żony, podejrzewam, że o to chodzi - po otwarciu drzwi pasażera masz takie gniazdo z boku deski rozdzielczej, wygląda jak USB, do tego przy kluczyku masz taki breloczek - jakby "pendrive". Służy to do dezaktywacji alarmu - wkładasz ten "pendrive" w to gniazdo. Już raz się przydało jak pilot odmówił posłuszeństwa i musiałem otwierać drzwi kluczem, więc alarm zaczął wyć i tym właśnie ustrojstwem go rozbroiłem i pojechałem wydać tysiaka do ASO na nowy pilot

arecki
Faktycznie, przecież ksenony mają regulację przy reflektorze. Ja mam przy kierownicy i to powinno mi od razu powiedzieć, że mam halogeny.
Co do aukcji to można na zdjęciu dostrzec, że regulacja jest przy kierownicy, więc są halogeny.

CiastekC
Tak jak powyżej pisze khad. A tu masz opis i zdjęcie tego "pendrive".
viewtopic.php?p=257407#p257407

Oo dzięki,
nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi na te zdjęcie

Ale z drugiej strony u siebie nie znalazłem tego wtyku ani żadneg opendrive'a nie dostałem.
A alarm wygląda na fabryczny...

Witam,
Prosiłbym o opinie użytkowników wersji silnikowej 2.2 D 163KM.
Czy auto z taką jednostką napędową oraz pozostałymi częściami typu DPF czy EGR (jeśli jest) sensownie pożyje jazdę miejską w nikczemnie krótkich odcinkach ? Okazyjnie tylko dłuższy wypad.
Czy jest ktoś z takim autem najlepiej z przebiegiem w okolicach 150tys. lub więcej i także jeździ na codzień po mieście, tylko do przedszkola, pracy i sklepu, które wcale nie są oddalone specjalnie daleko.
Jak mu takie auto się sprawuje?
Ja wiem, że generalna zasada jest taka, by do tego typu jazdy brać tylko benzynę 2.0, ale może wersja diesel'a 2.2 potrafi wybaczyć więcej nie robiąc specjalnych szkód

Dla jasności nikczemne traski to dosłownie lekko ponad 4km do przedszkola potem jeszcze 2km do pracy i tam juz stoi pare godzin auto. Z powrotem w odwrotnej kolejności.

Za rady praktyków serdecznie z góry dziękuję
Pozdrawiam w ten słoneczny majówkowy weekend.

Dla tych co chcieliby zasugerować benzynkę 1.1.-1.4: Auto musi być duże (rodzina -4szt.) i mocne. Często wozimy dużo gratów. No i zdarzają się dłuższe trasy. Na drugi koniec Polski, czy trochę po Polsce, ale nie oszukując nikogo - codzienna rutyna to krótkie odcinki.

Właśnie takie nikczemne trasy w śląskim mieście i niewiele ponadto, wykonuje na tej wersji moja koleżanka z pracy i jest zadowolona z auta. Co do przebiegu, to wiem, że rok temu osiągnął sto tysięcy więc teraz mieć może ze sto dwadzieścia.

_________________
leasing

Dzięki wielkie. Mało cos użytkowników tych modeli. Na fb na wszystkich grupach wypowiadają się głównie posiadacze innych wersji.

ber66
Jeździłem parę razy dieslem, mam znajomych co mają diesle i nigdy ten typ silnika mnie nie zachwycił.
Więc będę Cię przekonywał do jednostki benzynowej 2.0 147 KM lub poliftowej wersji troszkę więcej koni.
Wszyscy mówią, że diesle to nie auta do miasta, tylko się tam duszą. Jeżeli, jak piszesz, zdarzają się dłuższe trasy, to zależy ile ich jest. Bo jak jest ich 2, 3 w roku to myślę, że to za mało. Ja robię minimum 2 razy w miesiącu po autostradzie 200 km, a i tak kupiłem benzynę. U mnie w stosunku trasy do miasta, wygrywa trasa, jednak nie zamieniłbym się nigdy na diesla. A już na pewno na używanego. Za dużo tu niepewnych elementów. Może zaoszczędziłbym na paliwie, ale to zaoszczędzenie nie pozwoliłoby na poważną naprawę elementu diesla, którego w benzynie nie ma.

Moja opinia jak najbardziej nie jest obiektywna, więc nie bierz jej do serca. Po prostu nie jestem zwolennikiem diesli, a zwolennikiem benzyniaków

Pozdrawiam

Dzięki suchareek za Twój głos. Każdy (konstruktywny) jest ważny i każdy biorę do serca.
Sam cały czas szukałem dobrej benzyny. Nawet już jechałem M6 z 2009r w benzynie, ale było dość biednie wyposażone
i poczułem się w tej kabinie jak w obecnym Mondeo, albo nawet i gorzej. To są te cholerne pierwsze wrażenia i odczucia "emocjonalne",
które nieco zmieniają podejście. Dodatkowo przejażdżka tym autem z racji przyzwyczajenia do turbiny w dizlu zupełnie nie sprawiała mi przyjemności,
a wręcz czułem, że to auto nie jedzie. Niestety to jest krótka przejażdżka, która niewiele wyjaśnia, ale mój entuzjazm mocno podupadł i za długo się zastanawiałem.
Przez to auto poszło. Teraz ze świeczką szukać drugiej takiej okazji. Pierwszorzędną dla mnie rzeczą jest pewne źródło. Wiedza o tym jak naprawdę właściciel traktował auto i jego podzespoły. Ta wiedza jest warta wiele tysięcy
No i tak szukając tej benzyny trafiłem na tego dizla w moim mieście. Sprzedawca intuicyjnie - dobry człek. Dzisiaj test auta w warsztacie. Zobaczymy.

Swoją drogą, gdyby nie felerni mechanicy, na których natrafiłem ze swoim Mondeo, to jeszcze pewnie długo jeździł nim bez stresu. Dizlem w cyklu miejskim.
Choć to, jak wszyscy i ja sam podkreślają, nie jest jego środowisko naturalne

Pozdro!

Jak szukasz momentu to tylko 2.5PB, w przeciwnym razie umrzesz tam z nudów też jestem zwolennikiem benzyn ale spore auto musi mieć spory silnik i spory moment żeby to jechało. Oczywiście mówię o benzynach wolnossących, bo w te uturbione, udziwnione, pokomplikowane benzyniaki moim zdaniem nie ma się co pchać, bo koszty utrzymania będą podobne jak w dieslu. Całe szczęście Mazda nie dała zwieść się modzie i nie poszli w downsizing, myślę że to jeden z powodów tak rosnącej popularności tej marki.

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Jest tylko jeden problem, 2.5 Pb ciężko trafić w dobrym stanie, z PL to juz w ogole jak na lekarstwo tych silników. A handlarze czesto wala ceny jak za 2.0 takze wniosek nasuwa sie sam jak wliczaja w koszty wyzsza akcyze za 2.5.

Dlatego ostatecznie padło na 2.2L/163KM .
Lubię kupować od człowieka, któremu ufam, a nie przygodnemu handlarzowi lub "prywatnemu" cwaniakowi.
Jeździć po Polsce i szukać ani czasu, ani ochoty, więc tej okazji nie mogę przepuścić.
A samochód jak samochód. Rzecz nabyta. Można sprzedać. Kupić nowe. W końcu po coś zarabiamy te pieniądze.
Takie chyba podejście jest najlepsze. Traktować dobrze swoje auta i uczciwie - czy to będzie Pb, czy ON - będą służyć.

Jak już formalnie zrobię przelew i wymienię się umowami kupna/sprzedaży. Uzupełnię profil i spotkamy się na Spocie

Pozdrawiam.