Hej, mam dość przykrą prośbę o pomoc
Moja Mazda służyła całkiem dobrze przez kilka lat jeżdżenia po Polsce, egzemplarz mechanicznie uważam za bardzo dobry, jestem pierwszym właścicielem w Polsce - obecnie na liczniku 183k km. Było kilka zwykłych eksploatacyjnych napraw lecz nic poważnego.... Niestety po minionej zimie już poważnie martwi mnie stan blachy - ruda k* zaatakowała dosłownie każdy element karoserii, 2 sztuki drzwi również są w kiepskim stanie, auto wizualnie generalnie jest trochę poobijane - raz to jakiś miły sąsiad przejechał mi kluczem po drzwiach a raz ktoś na parkingu podziemnym wjechał mi w zderzak i zostawił małą dziurkę (na ok 1cm) - jeździć się ciągle da - silnik i skrzynia są cacy, zawieszenie i hamulce ostatnio zostały trochę odświeżone więc auto funkcję auta spełnia lecz wizualnie jest już kicha
Lubię moją Mazdę bardzo aczkolwiek patrząc na to wszystko decyduję się raczej na sprzedaż gdyż wiem, że gdy nawet wpakuję ze 3k w blacharza to za rok czy dwa sytuacja znowu zacznie wyłazić na wierzch - no i teraz pytanie - co robić? Widzę że
ładne egzemplarze z nawet podobnym przebiegiem wahają się w okolicach 10k, więc mam wrażenie że gdyby mi ktoś od ręki teraz za to dał 7 to przyjąłbym z pocałowaniem ręki ...
Pewnie wielu z Was miało już z tym przeboje bo Mazdy niestety przez blachę nieśmiertelne nie są. Proszę o wyrozumiałość i rady