Edit:

Dzięki ale wygląda na to, że to jednak zupełnie inna konstrukcja termostatu.

Rozpocząłem procedurę reklamacji z tytułu rękojmi, bo jeszcze miewam błąd niedogrzanego katalizatora P0421 ale samochód stał 4,5 miesiąca na rezerwie i do tego świece mogły mieć 145 tys przebiegu, wczoraj je wymieniłem i mam obserwować na razie, to dwie najprostsze sprawy do ogarnięcia na początku stwierdzenia tego błędu.
Jak się nie uda z rękojmią, to będę szukał warsztatu, który sprawę ma już opanowaną, wczoraj jeden warsztat "specjalizujący" się w japońskich najwyraźniej nie miał jeszcze tego przepracowanego.

-- Dodano: 23 grudnia 2022, o 11:26 --

Zgłębiłem temat.
Okazuje się, że GL przeszło sporo zmian względem GJ i to nie tylko zewnętrzny facelifting ale mechanicznie jest sporo zmian - opinia mechanika specjalizującego się w mazdach, z którym rozmawiałem.

Termostaty elektroniczne zaczynają być standardem. Jak się można domyślić m.in. ze względu na normy spalin i dołączamy ten element do wesołej grupy "proeko" turbin, EGRów, filtrów cząstek stałych obok jeszcze innych kosztownych elementów jak koła dwumasowe czy dwusprzęgłówki itp.
Poszukałem nieco i takie termostaty są stosowane również w grupie VAG, koncernie Hyundai/KIA i jest tego więcej.
Ceny - tak, podobne jak w maździe, niższe, wyższe, generalnie 2-3 tysiące to nic niezwykłego.

W GH jest już termostat fazowy. Komputer potrafi nim sterować i może mieć wpływ na jego pracę np. przy gwałtownym wciśnięciu pedału gazu przez podgrzanie elementu woskowego w termostacie w sytuacji, gdzie temperatura cieczy jeszcze by go nie otworzyła. Z kilku względów tutaj komputer stara się utrzymywać jak najwyższą temperaturę silnika.

Wniosek jest taki, że na 99% wszystkie strony oferujące tradycyjne wkłady do termostatów "82*C" czy podobne do GH nie wiedzą co sprzedają i to nie zadziała.

Ogólnie - bardzo fajnie ale dlaczego tak drogo i niestety ale trzeba oswoić się z tym i żyć w nowych samochodach. Prawdopodobnie w grupie VAG to weszło wraz z silnikami 1.5, u nas od GH. Szczęście, że i tak nie mamy wielu innych "proeko" elementów, które są u innych producentów i nie pytanie "czy" ale "kiedy" się zepsują/zużyją. Marne pocieszenie gdy akurat termostat walnięty.

Dla chętnych:
https://autokult.pl/termostaty-fazowe-p ... 357487233a
https://intercars.com.pl/pl/Termostat-z ... rogramowa/

Acha, są różnie oznaczenia termostatów:
PYFA-15-16Z ...
PYFD-15-16Z ....


PS.

Ta kontrolka zamiast wskaźnika to jednak było błogosławieństwo . W pierwszem 6tce w ogóle tematem temp się nie interesowałem, gałsa niebiska i hajda.
A w nowszej jest wsk temp wody i ostatino pole niebieskie szybko jak zawsze przekracza po czym siedzi na 50st z dwoma trzema kreseczkami (wg wskaźnika) , czasem ostrzej jadąc się trochę uniesie . Chyba to jednak za mało. A nie mam czasu na serwis z nią teraz : - / .

Najlepiej temperaturę sprawdzić Forscanem. Jak oleju około 100 stopni to wody będzie koło 90 stopni. Ale tak, jak piszesz, mi wystarczy ta lampka, nie ma sensu obserwowania tego na bieżąco. No chyba, że zimno jest w kabinie. W dieslu dużo daje chłodnica EGR. Przy tej pogodzie co teraz, wyjazd z nieogrzewanwgo garażu i już po kilometrze lampka gaśnie i leci ciepłe powietrze z nadmuchów

No włąśnie szukalem które urządzenie do OBD bluetooth jest ok, znalazłęm że Viaken stn1170. Posprawdzam jak przyjdzie bo niby grzanie jest ale zdaje mi się że wczesniej wyzej pokazywała ta wskazówka.

Pablos, w dieslu normalną temperaturą płynu chłodniczego jest 82-85 stopni. Wyższe temperatury raczej przy wypalaniu DPF / przy wysokich upałach w korku. Dosyć specyficznie niskie są normalne temperatury cieczy w tym silniku

_________________
Mazda CX-5 2.2 AT SkyActiv-D AWD, SkyPassion, 2014r, przebieg ~328000km.

Polecany specjalista od silnika 2.2 SkyActiv-D (SH01) oraz elektryki GJ/GL (AA+CP, naprawa LED i inne)-> viewtopic.php?p=354752#p354752

Tak, teraz zimą, po porządnym rozgrzaniu silnika ECT będzie koło 85, a EOT 90 stopni. Tak jest przynajmniej w moim dieslu. Te wyższe temperatury co podałem były latem.

ERRATA - w moim poście błędnie w kilku miejscach podałem oznaczenie kodowe szóstki, w której jest już termostat fazowy. Wszędzie chodzi oczywiście o szóstki z rocznika od 2018 wzwyż, czyli GL. Mowa o silniku 2.0 benzyna, nie wiem jak jest w 2.5.

Mój termostat został właśnie wymieniony, wszystko działa idealnie.
Na szczęście udało mi się to załatwić w ramach reklamacji z tytułu rękojmi, na koszt sprzedawcy (salon używanych dealera mazdy). Wielki plus dla dealera, bo zachował się bardzo profesjonalnie i po prostu bardzo przyzwoicie.
Jestem zarąbiście zadowolony, bo część po kosztach dla forumowicza w wiadomym sklepie to na szybko 2750 zł a sprowadzenie z Japonii w kilka tygodni za 2400 zł plus koszt wymiany plus płyn chłodniczy.

"Najśmieszniejsze", że część wyprodukowana przez niemieckiego producenta (continental) w Czechach, a samochód złożony w Japonii.

Czas naprawy w ASO to 4 godziny

Zapamiętać - kupujesz szóstkę od rocznika 2018 wzwyż, koniecznie sprawdź m.in. termostat.

Kilka wątków wcześniej była dyskusja co pokazuje wyświetlany wskaźnik temperatury. On działa nieliniowo. Sprawdzałem z kostką OBD temperaturę podczas rozgrzewania i tak - gdy wskazówka wchodzi na jedynkę w wyświetlanej liczbie "100", temperatura cieczy chłodzącej ma ok 75*C, wskazówka na samym środku środkowego zera liczby 100 oznacza właśnie 100*C. I tak wg instrukcji ma być, choć jest tam napisane, że temperatura ma osiągnąć 100 stopni a "później mniej". U mnie jak wejdzie na 100, to teraz tak trzyma, jeździłem przez 2 dni CX30 i jest tak samo.

2700 za termostat ??? kurde..

z czego on jest?

No to się cieszę że zdążyłem na gwarancji, , jeszcze miesiąc, bo jestem po diagnostyce i auto w serwisie . Temp wody około 65 odczytywane telefonem przez OBD
tak z ciekawości sam sprawdziłęm.

Mazda w serwisie na gwarancji : - / co za czasy.

No ale jak on w 2 lata się psuje to i ten nowy przecież będzie, czemu miałby nie jak to jakaś dziwna konstruikcja.
(co do czasu to mi na dziś - piątek we wtorek zamówili i jest)

Zasada działania termostatu fazowego przystępnie objaśniona pod tym linkiem:

https://autokult.pl/termostaty-fazowe-p ... 357487233a

Tak, poczytałem już wcześniej.
Kolejna niezauważalna kara za spalinowca...

Jesteś w stanie podać przybliżony przebieg, jaki wytrzymał termostat?
U mnie z danych z OBD wynikało, że gdy temperatura była w okolicach zera na zewnątrz, to w czasie jazdy bez zatrzymania wynosiła 60-65*C, w korkach rosła do 70-80 a gdy wyjeżdżałem z korka, to spadała znów do 60-65*C. Oczywiście to objaw zablokowania termostatu w pozycji otwartej na dużym obiegu, na małym obiegu silnik by się szybko przegrzewał.

Z linka, który dawałem wcześniej:
"Przeciętnie 90% przebiegu samochodu odbywa się w zakresie małych i średnich obciążeń, dlatego wzrost temperatury płynu chłodzącego do 110°C w tych warunkach pracy silnika powoduje obniżenie zużycia paliwa, teoretycznie o 2%, tylko w następstwie wzrostu temperatury. Testy praktyczne wykazały, że zmniejszenie zużycia paliwa jest większe, co jest spowodowane np. szybszym nagrzewaniem się silnika, w wyniku mniejszej bezwładności cieplnej układu chłodzenia.
(...) Zmniejszeniu uległy: o 4% zużycie paliwa, o 5% emisja tlenku węgla (CO) i o 15% emisja węglowodorów (HC), natomiast o 10% wzrosła emisja tlenków azotu (NOX).".
U nas temperatura stabilizuje się na 100*C, czyli w mazdach zaoszczędzamy ok 2,5% paliwa dzięki termostatowi fazowemu, który z wymianą w ASO kosztuje strzelam - może i nawet 4 tysiaki.

Kiedy ekonomicznie stosowanie tego termostatu zacznie się zwracać - załóżmy może 8 litrów na setkę, litr za 6,7 zł, oszczędność 2,5% to 1,34 zł na 100 km. 4000 zł koszt termostatu z wymianą w ASO, ekonomicznie to się nie zacznie zwracać pewnie nigdy, bo zanim dotrwa do punktu wyjścia "na zero", to termostat pewnie będzie już po raz kolejny wymieniony.

Warsztaty niezależne jeszcze tego nie przerabiały i jak dzwoniłem, to mało kto wiedział o co chodzi. Ode mnie się dowiedzieli tak o tych termostatach i od którego rocznika te termostaty są stosowane.

Na pocieszenie katalizator też jest uwalony, na szczęście wymiana też na koszt dealera w ramach rękojmi. Chyba tęsknię od teraz do starszej motoryzacji ale odwrotu nie ma.
Jakiego samochodu nie będę kupował, to obowiązkowo na stację diagnostyczną i sprawdzanie emisji spalin (aż 30 zł a w razie wpadki grube tysiące w plecy) oraz uważnie będę sprawdzał termostat. Żadnego kupowania w niedzielę gdy nie ma gdzie sprawdzić emisji spalin. To dotyczy oczywiście nie tylko mazdy lecz każdego samochodu jak zgaduję z normą euro 6 i wyżej. Szczęście, że w maździe przynajmniej odpada loteria z DSG, GPF, turbo, kołem dwumasowym.

35 tys km niecałe 2 lata.
Objawy jak piszesz dokładnie. Koszt w ASO samego termostatu 3 tys bez roboty , płynu itd.

Bulimy z durne normy , czy to w cenie auta (środki na opracowanie, kostrukcyjne dla wybudowania , testowania, instalacji osprzętu jakieś tam drobne poprawy dającego, ale po zgraniu ze wszzystkim w skali masowej dającego producentowi szansę na nizsze kary za emisję więc lepiej może konkurować ceną...)


A o co chodzi z katalizatorem ???
Znaczy przed gwarancją teraz trzeba katalizator sprawdzać bez jaj . Przed odbiorem auta ??? To mi w sumie zwisa czy dziala, tylko półxniej na SKP żeby problemów nie było, jak i stacje zaczną cisnąć żeby badały spaliny. Zresztą po 2 latach to pewnie już uznane wg ASO za "część eksploatacyjną"

35 tys km, bhawo niemiecki termostat, bhawo niemiecka technika, das auto
To samo niemieckie g... jest co najmniej w VW 1,5 TSI i hyundaiach, dalej nie szukałem. Mam nadzieję, że tyle mój wytrzyma, bo mało jeżdżę i w planowane 4 lata zrobię góra ze 22-25 tys km.

Off top o katalizatorze - miałem na myśli kupno używanego samochodu. U mnie przy 145 tys katalizator został zakwalifikowany do wymiany, błąd 0421, opisywałem w innym wątku.
Samochód ma 4 lata, gwarancja minęła ale jak kupujemy samochód używany, to mamy rękojmię i ja na jej podstawie mam wymieniony termostat. Kupując od osoby fizycznej musiałbym na 99% iść do sądu, w tym przypadku nikt nie wyjmie ot tak, o 16 tys zł łącznie na naprawy w ASO. Tutaj jest łatwiej i co prawda ograniczyli rękojmię maksymalnie, czyli do roku ale ja opisałem to jako wadę ukrytą w momencie zakupu, bo tak faktycznie było i oni jedno i drugie uznali. Niewykluczone, że producent np. kata daje producentowi samochodu własną gwarancję np. 5 lat. Sama firma baaaardzo zyskała w moich oczach, sporo sąsiadów kupuje i serwisuje tam samochody, bo tego dealera/ASO mam kilometr dalej, dobry PR im się i tak zwróci.
A jak stacje diagnostyczne zaczną badać obowiązkowo spaliny, to będzie pomór motoryzacji w RP.

Generalnie byłem daleki od teorii spiskowych ale na to patrzac- szkopy wprowadzają kary za CO2 w eu jednocześnie będąc dostawca jednego z elementów pozwalającego normy bez kar spełnić hm. I psującego się w czasookresie nieprzystającym japońskiemu autu.