Przyszła wiosna, a razem z nią dziwne odgłosy wydobywające się z przedniego zawieszenia. Wygląda to mniej więcej tak:
- jak było zimno oraz obecnie, za każdym razem jak rano dojeżdżam do pracy jest cisza, nic nie hałasuje,
- po południu, kiedy auto się nagrzewa i temperatury są około 20 stopni, przy ruszaniu, hamowaniu oraz lekkim kręceniu kierownicą lewo-prawo na postoju, słychać takie jakby lekkie stukanie z okolic przedniego zawieszenia. Hałas zaczyna potęgować z czasem, tzn na początku jest lekko słyszalny, ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów w mieście na koniec staje się już bardzo dokuczliwy,
- przejeżdżanie przez garby i dziury nie powoduje hałasów,
- kolejnego dnia rano znowu cisza i potem po południu stukanie (normalnie dzień świstaka)
Byłem u mechanika, wjechałem na kanał i przez dobrych kilka minut ruszałem kierownicą lekko lewo-prawo (dosłownie kilka stopni). We dwóch siedzieli pod autem i próbowali zlokalizować to dziwne stukanie, ale na koniec się poddali. Wnioski jakie mi przedstawili:
- z grubszych rzeczy podejrzewają przedni lewy dolny wahacz,
- podejrzewają również, że problem raczej dotyczy elementów kulkowych, które poprzez tarcie wywołują takie dźwięki,
- po podniesieniu lewej strony samochodu na podnośniku pneumatycznym, ruszanie kierownicą lewo prawo nie powodowało żadnych hałasów co oznacza, że tylko przy dociążeniu zawieszenia ciężarem własnym samochodu pojawia się stukanie,
- żadnych luzów niezaobserwowano.
Zanim zacznę inwestować w nowe części, czego wolałbym uniknąć może macie jakieś sugestie, co można by w pierwszej kolejności przesmarować albo zaolejować (myślałem o użyciu oleju przekładniowego)?
Prawdę mówiąc, nie znam się na budowie zawieszenia, ale chciałem podjechać ponownie do mechanika z propozycją jakiegoś rozwiązania. Nie ukrywam,że liczę tu na Waszą pomoc.
Z góry dzięki
