Witam

Coraz bardziej przeszkadza mi brak mojej wiedzy na temat mechaniki pojazdu. Zmieniłem opony i felgi, no i jak mi doradzano, pojechałem sprawdzić zbieżność. Spędziłem w serwisie około 1,5h ponieważ zbieżność była nieprawidłowa a ustawienie jej uniemożliwiała zapieczona nakrętka, którą w końcu i tak przecięto kątówką ...
Po zakończeniu prac dostałem raport.



Nie wiem no ale wg mnie badanie przed i po wcale jakoś specjalnie się nie różni. Wartości nie wybiegają poza "czerwone" więc niby jest ok. Więc co było nie tak że musieli poprawiać ? Czy chłop poprostu poczytał mi bajkę bo widział że się nie znam .. ? Nie mówię już o tym że doliczyli mi 30 zł za "odkręcanie zapieczonych śrub". heh

Na moje oko to zostałeś oszukany (czyt.oskubany), ale przynajmniej masz pewność że wszystko jest ok

Z tego co widzę na pierwszym wydruku to miałeś dobrą zbieżność .Oni praktycznie nic nie poprawili.

no właśnie heh. W tym całym serwisie siedziałem na kanapie a za szyba widziałem jak "badali" mój samochód. Przez 1h gość się męczył się z czymś czy kole, wzdychał, wołał kolegów, wzruszali ramionami, podgrzewali palnikiem, jeden trzymał drugi kręcił, no i w końcu przyszedł do mnie kierownik i mówi że nie odkręcą zapieczonej nakrętki, a bez tego nie poprawią nieprawidłowej zbieżności... no to kazałem ciąć. To ja nie wiem co to za cyrk. A specjalnie wybrałem najdroższy i niby najlepszy warsztat w Krośnie bo zależało mi na tym żeby to było zrobione jak najlepiej heh.

No nic, mam przynajmniej nadzieje że teraz jak jest to jest zrobione dobrze

wg mnie "zmiany" mieszczę się w granicy błędu pomiaru

_________________
m6 2.0MZR Exclusive 2008