Cześć, jestem nowy na forum, szukałem opisu podobnego problemu ale nie udało namierzyć więc zakładam nowy post.

Dwa dni postanowiłem zatankować i ku mojemu zdziwieniu pistolet dystrybutora od razu odbijał a dwa dni wcześniej widziałem, że jest ok. połowa baku. Myślałem, że pistolet jest zepsuty bo na 100% nikt inny nie mógł zatankować mi paliwa. Trzymałem delikatnie spust i powoli leciało paliwo aż po ok 2 litrach zaczęło wyciekać z wlewu. Wsiadam do auta a tam wskaźnik pokazuje pełny bak. Wczoraj do wlewy paliwa wsunąłem metrowy wężyk silikonowy i żeby sprawdzić czy dosięgnie paliwa ale był suchy. Pojechałem na inną stację i znowu zatankowałem 2 litry i pistolet odskoczył. W klapie wlewu nie widać ingerencji jakby ktoś miał otwierać na siłę.

Czy ktoś ma pomysł co może być powodem. Z tego co się dowiedziałem to zablokowany pływak może być powodem błędnego wyświetlania poziomu paliwa ale nie powinien ograniczać nalania.

Z góry dziękuję za wszelkie pomysły.

Cześć,
problem z zatankowaniem może być związany z odpowietrzeniem zbiornika paliwa - ten kierunek bym sprawdził.

Dzięki za pomysł, czy w grę wchodzi np. przedmuchami w tego otworu bocznego kompresorem czy to słaby pomysł?

Mazda 6 GH nie bierze poziomu paliwa w zbiorniku z pływaka ale z aktualnego spalania, które komputer przelicza na km do przejechania (dopiero przy rezerwie - chyba działa pływak) - na pewno. Stąd jednego dnia może być połowa zbiornika, a następnego 3/4 - zależy to od stylu jazdy.