Witam jestem od 2 dni posiadaczem Mazdy. W Aucie sprawdzone jest technicznie większość rzeczy, aby zakończyć moje poszukiwania dziury w całym, został mi silnik.
Czytam i czytam fora i przeczytałem że na odpalonym silniku po odkręceniu wlewu oleju nie powinno nic dmuchać ani chlapać.

Tak więc poszedłem na parking, odkręciłem wlew oleju, zobaczyłem czy nie ma żadnego majonezu ani innych osadów na korku, zakręciłem i odpaliłem na 20 minut auto, słuchając dzwięków silnika, słyszałem wszystko co mogłem sobie wymyślić a tu jakiś stukot a to klekot ( wszystko prawdopodobnie zmyślone gdyż nie znam kultury pracy tego silnika)
Następnie odkręciłem korek i ku mojemu zdumieniu dmucha tam powietrze, jak dla mnie to całkiem mocno i oczywiście drobinki oleju sie wydobywają.

zakręciłem i wyjąłem bagnet, również wydobywa sie powietrze i jeszcze miałem wrażenie że taka jakby mgiełka para?

Czy to koniec silnika? szukać już nowego? Potrzebny jakiś dobry mechanik Warszawa i okolice.

I co się okazało? Jest to normalne?

Dołączam sie do pytania. U mnie to samo. Mam nadzieję, że to normalne. W poprzednich autach chyba takiego czegoś nie miałem.