crow amen. Pax, pax, pax między chrześcijany cytując klasyka..

Spoko

_________________
Samochodami się albo jeździ albo się je kocha, fajnie jak jest jedno i drugie

Ponieważ oddałem już 2.5 Pb AT FL do Bemo po testach wyciszenia to podzielę się i swoją opinią na temat tego silnika. Zrobiłem w 2 dni około 650 km, najwięcej na trasie.

Silnik i automat to istna bajka, Mazda 6 z tym motorem to zupełnie nowe wrażenia jeśli jeździ się na co dzień 2.0 MT. Przede wszystkim moc, przyśpieszenie i zrywność nieporównywalna, a automat działa szybko i sprawnie, na kicka też bardzo ładnie reaguje. Dźwięk tego silnika uzależnia, brzmi naprawdę fajnie. Oczywisty minus przy dużej dynamice jazdy to szybko rosnące spalanie, ale z drugiej strony, jadąc normalnie, bez szaleństw ekspresówkami i autostradami w zakresie prędkości 100-150km/h osiągnałem 9.3l/100km. Podejrzewam, że po kolejnej takiej trasie wyszłoby mniej, spalanie regularnie spadało w dół po następujących po sobie kilometrach, komputer musiałby sobie więcej kilometrów przeliczyć w stosunku do zużycia paliwa. Silnik zatem, jak na tę moc i pojemność, jest oszczędny.

Światła LED to genialne rozwiązanie dostępne w FL, automat przełączania krótkie/długie działa bardzo płynie, nikt mi nie mrugnął, że go oślepiam. Zakres świecenia LED jest bardzo szeroki, pobocze jest świetnie doświetlone. Jak to określiłem rozmawiając z rkarczem, tak jakbym miał duży reflektor na dachu skierowany na pobocze.

System multimedialny działa płynnie, telefon i pendrive USB są sprawnie wykrywane, książka telefoniczna jest pobierana w ciągu chwili. Nawigacja też bardzo fajna, ciekawe jest to, że można sobie na mapie bezpośrednio wybrać punkt dojazdu oraz, że jak mamy wybrane na ekranie radio to na górze na pasku mamy cały czas info na jakiej jesteśmy ulicy, nawet jeśli nawigacja nigdzie nas aktualnie nie kieruje.

Audio Bose gra ogólnie jak w przedlifcie, te same ustawienia dają te same efekty (bas -2, treble +2, rear:+1, center: off). Jeśli ktoś chce wyciszać FL to śmiało, będzie grać znacznie lepiej.

Komfort taki sam, na plus AT i aktywny tempomat, podłokietnik wygodny, mogłem spokojnie oprzeć rękę (175 cm wzrostu), poprawiona ergonomia z dostępnością przycisków. Ogólnie na plus w stosunku do przed FL, chociaż jemu też nie można tutaj nic zarzucić. Fotele w mojej ocenie są takie same, aczkolwiek tu ciekawostka, że w FL po trasie bolały mnie lekko plecy. Może nie udało mi się ustawić fotela dokładnie tak jak mam u siebie na co dzień.

Wyciszenie samochodu myślę, że pozostało na podobnym poziomie, jednak z lekkim plusem dla FL. Wydaje mi się, że trochę się zmieniło na dobre przy prędkościach do 115-120 km/h, aczkolwiek ogólnie wiatr dalej po aucie hula jak jedziemy szybciej na trasach ekspresowych. Wytłumianie drzwi, bagażnika, maski i nadkoli jak najbardziej wskazane jeśli chcemy mieć ciszę.

Hamulce - wersja demo, ledwo 3.5k nakręcone, bicie bardzo mocne, kierownica latała jak oszalała. Tłumaczę to sobie tym, że demo każdy klient katuje. Ja byłem wyjątkowo delikatny dla tego samochodu.

Bagażnik w sedanie jest dla mnie definitywnie za mały, tj. mały otwór załadunku (~ 50cm) i niski luk bagażowy w środku, raptem 47cm wysokości dyskwalifikuje tą wersję ze względu na moje potrzeby przewozu bagażu/towaru. Rozsądek mówi kombi, serce i wygląd auta mówi sedan. Pozostawiam do oceny każdemu wg potrzeb.

Podsumowując, gdyby ktoś mi dzisiaj zaproponował zamianę mojej GJ na wersję FL, w kombi i z 2.5 Pb pod maską to bym się nawet chwili nie wahał. Gdyby nie leasing na moje auto to ze względu na silnik poważnie rozważyłbym zmianę auta na FL. Jedyne co bym wtedy ponownie zrobił w aucie to ogólne wyciszenie matami i piankami. Nie znaczy to jednak, że ze swojego samochodu nie jestem zadowolony. Otóż jestem, i to bardzo, a ogólnie to co powyżej napisałem świadczy o tym, że FL to zmiana w dobrym kierunku i pozostaję wierny Maździe .

zyrafal, świetna recenzja FL-ki ale przedlifty też są fajne. Najbardziej podobała mi sie ya opinia:

_________________
Nie odkładaj do jutra tego, co możesz zrobić pojutrze!

To może jeszcze ja dorzucę parę spostrzeżeń. Tydzień temu przesiadłem się z wersji 2.0 MT SkyPassion na nową 2.5 AT. W tym czasie zrobiłem 1500 km do Austrii i z powrotem plus prawie 700 km po Alpach. Praktycznie cała trasa na tempomacie aktywnym zgodnie z przepisami. Spalanie: sama autostrada 6.7l. Średnia z całego wyjazdu 7.4l.
IMO różnica w wyciszeniu jest słyszalna.Zwłaszcza drzwi i silnik. Z nadkoli nadal szumi. Bose ma mniej basów w stosunku do przed FL o jakieś 2 kreski. Ogólnie zmiana na plus w każdym elemencie.

Ja też miałem ostatnio okazję się przejechać i pomocać jeszcze raz FL - 2.0 MT.
Podkłokietnik do kitu, łokieć wpada w żaluzję nawet przy AT (co potwierdza sprzedawca, który jeździ cały czas GJ), wyświetlacz niby większy, ale rozdzielczość za mała i świeci gorzej niż NB1, szczególnie przy kamerce właczonej - porażka. Dla mnie tylko 2 rzeczy na plus w FL, ciemne felgi 19" i tylne światła.
W wyglądzie się nie dyskutuje, ale przedFL jest bardziej surowy a polift przebajerzony, takie moje zdanie.
Nie zamieniłbym się.

tombien przecież w FL nie ma podłokietnika. Jest tunel z miejscami na 2 kubki i schowek z nawiewami z tyłu..

Nie zgodzę się, ale każdy odbiera auto inaczej. Mi się nie udało załadować łokcia do miejsca na kubki, opierałem rękę o pokryty pseudo skórą boczek i było mi ogólnie wygodnie. Może jakbym się bardziej do środka wychylał chcąc się bardziej oprzeć to tak może by się stało jak piszesz. Z drugiej strony, jestem trochę większy od przeciętnego Japończyka, więc może stąd te różnice . Do ekranu nie mam zastrzeżeń, wg mnie świecił jaśniej, szczególnie właśnie na kamerce, ale tutaj to może kwestia ustawień obrazu w kamerze jakie mieliśmy obaj w testowanych egzemplarzach.

Ja sie łapie na podłokietnik przy biegach 2,4,6 a mam 187cm

Faktem jest, że krótki podłokietnik jest problemem przy MT.
W AT nie ma to znaczenia - przynajmniej przy ustawieniu fotela pod mój wzrost (186 cm).

Co myślicie o HUD'zie? Jak dla mnie przydatna rzecz - ułatwia kontrolę prędkości - silnik 2.5 naprawdę szybko potrafi rozpędzić auto.

Do zasadniczego podłokietnika niestety brakuje paru centymetrów, natomiast zgadzam się z zyrafal, mój łokieć automatycznie znalazł miejsce na boczku obok i ani razu nie ześlizgnął się na żaluzję zasłaniającą miejsca na kubki (mam 185cm wzrostu).

_________________

HUD to kolejny miły gadżet. W trasie zapomniałem ogólnie co to licznik bo działał wyświetlacz powyżej pokazując prędkość, kierunek jazdy z nawigacji, odległość od poprzedzającego pojazdu. Nie męczył wzroku, bardzo wygodna sprawa.

A, i jeszcze kontrowersyjny ręczny. Sam byłem przeciwnikiem, ale ma to sens, jest po prostu wygodniej. Naciskamy i trzyma auto, dajemy gaz, sam się odpuszcza i jedziemy.

Dokładnie tak to działa. Z licznika korzysta się de facto tylko do odczytania wskazań komputera pokładowego Przydałaby się w M6
funkcja czytania znaków drogowych z ograniczeniami i wskazanie tegoż na HUD

kichu i jeszcze automatyczne ustawienie tempomatu na odczytane ze znaku ograniczenie

-- Dodano: Wt, 25 sie 2015, 23:49 --

A jak macie ustawiony LAS? Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do trybu "wczesny".

Na zwykłych drogach mam tylko ostrzeganie (wibracja) bez interwencji. Jak jadę na dłuższa trasę autostrada to włączam interwencje - tryb wczesny siła wspomagania najsłabsze. Wtedy auto się prawie samo prowadzi, na zadanym pasie ruchu, trzyma ładnie kierownice w zakrętach etc.

Ja wolę chyba jednak kontrolę, którą daje niewspomagany układ kierowniczy. Z tym wspomaganiem utrzymania w pasie ruchu czuję się trochę dziwnie.

Przyzwyczajony do jazdy i z ustalona pozycją za kierownica zapomniałem, że w aucie mogą być dłuższe siedziska. Tydzień temu Szwagier kupił Toyote Avensis z 2012r.. Wziąłem ja na przejażdżkę i pierwsze co to jak usiadłem w fotelu ustawiłem pod siebie zwróciłem uwagę na błogie podparcie pod moje uda :-) Też japońskie a jednak bardziej pod europejskie gabaryty

Bo to jest tak, na zwyklych niezbyt szerokich drogach kontrola wczesna jest nadwrazliwa - za male odleglosci w stosunku do krawedzi pasow jezdni i interwencje bywaja irytujace - dla mnie off.

Kontrola pozna jest juz lepiej, ale jadac na droga jednopasmowych gdzie czesto zblizasz sie do krawedzi zeby zobaczyc
czy kogos nie wyprzedziec i tym podobne powoduje, ze czesto system przeszkadza Ci w tym co normalnie robisz na drodze - i tu tez wkurza wiec dla mnie off.

Natomiast przy dlugiej jezdzie na autostradzie, gdzie pasy ruchu sa dosc szerokie interwencja dziala dosc fajnie, roznica jest ze przy wczesnym bedzie Cie trzymal generalnie na srodku pasa ruchu, przy poznym zainterweniuje jak bedziesz przy samej linii. I tutaj dla mnie jest ok, tzn na poczatku tez mnie to irytowalo, ale jedna dluzsza trasa autostrada i spoko Dodatkowo bedzie Cie pilnowal do wlaczania kierunkowskazow przy zmianie pasa ruchu, bo jak bedziesz chcial to zrobic bez kierunkuto kierownica bedzie stawiala opor Generalnie roznice czuje sie po kilkugodzinnej trasie - luzniej trzymasz kierownice, mniej sie rece mecza

Wiec jak na zwyklych drogach mam tylko ostrzezenie, wibruj jesli zjezdzam na inny pas, na dlusza trase autostradowa wlaczam sobie interwencje (opcja wczesna) ot dla wygody.

Natomiast nie widze wielkiej roznicy w regulowania sily wspomagania przy internwencji - mala/srednia/duza. efekt bliski placebo

Przejechałem z tym ostatnio 1500 km po autostradzie. Faktycznie da się przeżyć pod warunkiem, że się trzyma obie ręce na kierownicy.

-- Dodano: Śr, 26 sie 2015, 16:52 --

Ale i tak wolę bez :-)

Pojeździłem trochę w polskich i słowackich górach m.innymi w rejonie Łysej Polany i stwierdzam,że madzia bardzo dobrze się prowadziła . Bardzo dobrze,pewnie w zakrętach .
Przypomina mi się jazda Mitsubishi Lancerem,który pozostaje dla mnie wzorcem prowadzenia.
Mazda jest bardziej miękka ale czuje się ją i równie dobrze prowadzi.

-- Dodano: Cz, 10 wrz 2015, 21:37 --

Co do jazdy autostradą to znowu mi trochę drżało przy 120-140 i musiałem poprawić wyważenie kół.

_________________

Mojej 6 2.5 minął pierwszy miesiąc i 2000 km , pora więc na małe posumowanie. Wcześniej jeździłem 9 lat Toyotą Avensis diesel 2.2 150 KM z 2006 r. więc do tego auta automatycznie porównuję Mazdę.

Wykonanie – wydaje mi się całkiem niezłe ale trwałości Toyoty raczej nie pobije. Skóra i plastiki we wnętrzu robią dobre wrażenie. Na Toyotę też były narzekania ale np. wydech przez 9 lat nie ruszany i bez śladu rdzy.

Osiągi – trzeba było trochę zmienić przyzwyczajenia bo to i benzyna i automat ale nie było większego problemu. Dynamika jest dla mnie niezła chociaż charakterystyka zupełnie inna. Nie ma kopa na początku ale moc ładnie narasta i szybko się nie kończy. W dieslu był kop a potem szybko się kończyło. Automat zmienia biegi na tyle szybko że w zasadzie nawet nie próbuje zmieniać lewarkiem czy łopatkami. Kickdown ładnie redukuje. Tryb Sport malina od razu uśmiech na twarzy. Porównując Mazda jest zdecydowanie szybsza od Toyoty aczkolwiek nie ma takiego efektu jaki był w dieslu.

Komfort jazdy – niezły, o wiele lepsza przyczepność na zakrętach, dużo pewniej się czuję. Siedzi się nisko, w Toyocie pozycja była jak na taborecie i w zakrętach trzeba było się mocno trzymać kierownicy. Fotele w Mazdzie wygodne, duże możliwości regulacji. Długość siedziska podobna ale dzięki regulacji wysokości przedniej części fotela nie uciska mi ud jak zdarzało się w Toyocie. I w końcu stojąc pierwszy na skrzyżowaniu widzę światła, w Toyocie musiałem wyginać głowę żeby coś zobaczyć.

Spalanie – pierwsze 3 zbiorniki: 8.3, 8.5 i 9.0. Jazda dość dynamiczna. Od 1000 km z coraz częstym wykorzystaniem trybu Sport. Poza miastem na bocznych drogach spokojnie można zejść do 6.5. Ja jednak większość dystansu pokonuję na DK-3 Lubin-Polkowice gdzie prędkości są prawie autostradowe a co chwilę jesteśmy przyhamowywani do 40-50 km/h (kolizyjne skrzyżowania). Toyota w tych samych warunkach średnio wychodziła 7.2-7.5 więc jak będzie w granicach 8.5-9.0 to całkiem nieźle.

Audio – na początku byłem dość zawiedziony, teraz albo się przyzwyczaiłem albo zaczęło lepiej grać. Musiałbym znowu porównać z Toyotą. Basy z uwagi na głośnik centralny raczej lepsze w Mazdzie ale generalnie dźwięk w Toyocie był znacznie czystszy i bardziej przestrzenny. Fader zawsze był na 0 a w Mazdzie w takim ustawieniu tyłu w ogóle nie słyszałem.

Wyciszenie – to faktycznie największy problem z Mazdą, do 110-120 km/h jest dobrze ale przy prędkościach autostradowych jest rzeczywiście głośno. Na pewno jest to też kwestia opon, na betonowym fragmencie A4 Legnica-Wrocław słychać wyraźnie różnice jakości betonu na poszczególnych odcinkach. Ale szum powietrza też jest duży i zdarzają się gwizdy od szyby, faktycznie jak efekt niedomkniętego okna. Toyota na dobrych oponach była zdecydowanie cichsza. Przy 160 km/h można było rozmawiać szeptem. Ostatnio jednak jeździłem z poprzeczkami na dachu a mocowanie na łapy pod drzwi (sedan) odginało uszczelki i dość mocno szumiało więc głośność Mazdy jest dla mnie akceptowalna.

Z wyposażenia najbardziej podoba mi się aktywny tempomat, dzięki niemu jeżdżę teraz spokojniej, bardziej wyluzowany, nie śpieszę się tak z wyprzedzaniem. Światła LED w zwykłym trybie też już są całkiem niezłe, w porównaniu z Toyotą znacznie lepiej doświetlają pobocza. Tam często wspomagałem się przeciwmgielnymi, w Mazdzie włączenie przeciwmgielnych prawie nie daje efektu. Fajnie sprawdza się HUD. Nawigacja ma trochę stare mapy. Ponanosiłem zmiany w Here Creator Map, zobaczymy kiedy pojawią się w aktualizacji.

Podsumowując: Toyota świetnie sprawdzała się na autostradzie, cicho, wygodnie, komfortowo ale panicznie bała się zakrętów. Mazda świetnie czuje się w zakrętach, na autostradzie jest wygodnie ale z uwagi na hałas nie jest komfortowo. Ciekawy jestem na ile pomoże zmiana opon. W Toyocie też fabrycznie miałem Bridgestony i też były głośne. Zimowe Goodyeary były cichsze od nich.

marco406 z tego co zauważyłem to mapy na stronie Here nie mają zbyt wiele wspólnego z nawigacją Mazdy. W MZD mój dom nie istnieje i wiele ulic w okolicy jest gruntowych. Mimo że w telefonie mam Here i wszystko jest ok. Także jest jakieś zamotanie i niespójność z tymi mapami.

Moim zdaniem to kwestia tego, ze mapy w MZD są troche starsze niz te w tel. Kiedys z ciekawosci przegladalem sobie pliki znajdujace sie na karcie SD i tam gdzie byl plik z wersja mapy (oznaczenie kwartalu i roku z ktorego jest dana edycja).

Marco-406 - świetne podsumowanie. Ja mam już 40 KKM i potwierdzam Twoje konkluzje. Najważniejszy problem z którym nie dałem rady jest dziwne ustawienie pedału gazu - zbyt płaskie co powoduje dziwne ustawienie prawej stopy - ciągle cierpię. 2.0 lub 2.5 Mazdy bez turbo nie oszukuje jak down-sizing VW a daje dużo frajdy - genialna AT.

Mam przejechane ponad 50 tys
- co do spalania w trasie nie przekracając 120 km/h spalanie 7l/100, km, przy 4 osobach na pokładzie i właczonej klimie

- jadąc 300 km po autostradzie z predkoscią 100-110 km/h spalnie 6,6//100km

Normalna jazda mieszana, w miare dynamiczna - 8,5-9//100km

Ciekawostka taka: jazda wg zasad ecodrivingu na dystansie 60km - udało mi sie uzyskać spalanie 5,7l.

Ja jeżdzę BARDZO dynamicznie - bardzo często obrotomierz na czerwonym polu, i pali 10,5-11l. (prz takiej samej jeździe Passat TSI 2,0 pali 12-13l)
więc 2,5 Skyactive jest oszczędnym silnikiem - bez dwóch zdań.

Dla mnie samochód byłby idealny gdyby nie:
1- Hałas w srodku przy predkości pow 100km/h (mam wrażenie że w punto Evo żony jest ciszej)
2 - Brak turbiny. Dla kogoś, kto lubi dynamiczną jazdę to jest duży dyskomfort.
3 - System audio - totalna porażka. Bosse nie powinno tego firmować.
4 - Aktywny tempomat nie działa idealnie, co moge zrozumieć ale nie moge zrozumiec dlaczego nie da sie jechac na tempomacie bez radaru.

Gdybym kupowł dzisiaj - prwdopodobnie byłby to Superb 2,0 TSI

Kura

_________________

No tak, ta cholerna kura i to przebita strzałą !! dobrze że chociaż w sephi teraz jest, bo z tym zielonym to był naprawde folklor
Ale, jak skonfigurujesz kurę za te same pieniądze, nasze jestrzebie sie nie umwaja pod każdym wzgledem oprócz wyglądu i bezwawryjności. Taka prawda.

Z wiekiem i ilościa połkniętych km - priorytety sie zmieniaja.

Kura ta jest symbolem papkowatości macdonaldowej w motoryzacji. Lub braku kompletnie śladowych nawet ilości benzyny we krwi. Na jedno wychodzi.

Katkes, no to cos juz poprawili... jak pojawily sie pierwsze cenniki i mozliwosci zamawiania nowego Superb 2.0 TSI to po doposazeniu w interesujace mnie rzeczy wychodzilo min. 150tys PLN brutto z terminem odbioru na styczen... i to w liftbacku bo dokladna cena kombi nie byla jeszcze wtedy znana...

Na pewno Superb jest pojemniejszy i ma fajne masowanie pelcow gdy juz sprezarka rozpocznie robote... No ale kickdown jest wyraznie wolniejszy i jest wyczuwalny turbolag (przynajmniej byl w poprzedniczce)...

Z drugiej strony nie mam zaufania do TSI + DSG pod wzgledem awaryjnosci po tych 100tys km i 3-4latach

_________________

i kura ma dwie parasolki w cenie