Witam,
Niestety dopadł mnie problem ściągania w prawo
Potrzebuje waszej opinie i porady co dalej.
Mazdę zakupiłem we wrześniu tego roku. Ok. 3 tyg temu kupiłem nowe opony zimowe Uniroyal, założone na osobny kpl. felg aluminiowych, które były razem z samochodem. Po założeniu coś mnie podkusiło i na prostej drodze puściłem kierownice no i się zaczęło... auto ściągnęło w prawo. Myślałem, że to kwestia pochylenia drogi ale niestety nie, na innych, równych nawierzchniach było tak samo. Początkowo winą obarczyłem opony. Podmieniałem na wszystkie sposoby, przód na tył, lewą na prawą – niestety nic nie pomogło. Założyłem z powrotem letnie i niestety ściąganie pozostało (być może minimalnie mniejsze).
Najbardziej ciągnie w prawo podczas szybszej jazdy, pow. 90km/h. Wtedy auto w pasie pozostaje tylko 2-3 sekundy po czym jestem na poboczu. Kierownica jest prosto, ale zaraz minimalnie o jakieś 2 stopnie przechyla się w prawo, najbardziej na choćby minimalnych nierównościach. Ważne jest to, że podczas zapalania motoru czy ruszania nie przechyla się. Również na podnośniku nie leciała ona w prawo.
Mimo, że po zakupie sprawdzałem ją pod kątem luzów w zawieszeniu to wybrałem się jeszcze na stację diagnostyczą w celu ponownego sprawdzenia zawieszenia. Sprawność amortyzatorów L/P na poziomie 80%. Żadnych luzów nie znaleziono.
W kolejnym etapie pojechałem na ustawienie zbieżności z przodu i z tyłu (laserowe). Zbieżność była raczej ok, poprawiona minimalnie o ok. 1 mm z przodu i z tyłu. Po wyjechaniu z warsztatu auto dalej ściągało, kierownica nie leci już tak szybko w prawo lecz mimo to auto ściąga tak samo jak nie gorzej. Nie mają pewności, że aby napewno zbieżność została ustawiona poprawie, w dniu wczorajszym udałem się do polecanego tutaj jak i na innych forach Czesława Dudy w Katowicach, który opinie ma naprawdę dobre i już kilka mazd udało mu się wyprostować.
Po przyjeździe poinformowano mnie, że chyba wiedzą o co chodzi, ponieważ mieli już styczność z tym problemem w mazdach (zazwyczaj w modelu GY/GG) ale auto trzeba zostawić na dłużej. Mimo to sprawdzono zbieżność z tyłu, poprawiono znowu o ok. 1 mm. Przód nie był mierzony z racji tego, że w dniu wczorajszym nie mieli już możliwości poświecenia tej dłuższej chwili i nie było też sensu płacił podwójnie za zbieżność skoro i tak potrzebna jest dłuższa operacja i umówiliśmy się na po świętach. I teraz najważniejsze, Panowie twierdzą, że prawdopodobnie problem tkwi w kącie wyprzedzenia sworznia zwrotnicy, który niestety w tej Mazdzie nie jest regulowany. Jak dobrze zrozumiałem, operacja polegała by na przesunięciu do o ok 3-4 mm, nie naciągając a rozwiercając jakiś otwór? Nie za bardzo wiem na jakiej zasadzie miałoby to być robione. Zapytałem, czy taka operacja nie będzie miała żadnego negatywnego wpływu na układ zawieszenia, konstrukcje auto czy najważniejsze bezpieczeństwo i poinformowano mnie, że nie ponieważ, jest to minimalna ingerencja.
Czy uważacie, że taka ingerencja (o ile faktycznie jest to jakaś ingerencja w fabrykę) jest dobrym pomysłem? Miał ktoś może styczność z tym problemem? Nie wiem co robić dalej. To ściąganie nie jest jakieś uporczywe podczas jazdy a zwłaszcza w mieście, natomiast sam fakt tego, że jest jakiś problem i podczas jazdy nie mogę na chwile puścić kierownicy mnie męczy. Zwłaszcza podczas dłuższych, autostradowych tras.